Noc Muzeów 2019. Były kolejki i dużo atrakcji
W sobotni (18.05) wieczór można było bezpłatnie zwiedzać muzea i galerie. Wszystko z okazji Nocy Muzeów.
Anna Dycha
Noc Muzeów to doroczna akcja, która polega na bezpłatnym zwiedzaniu muzeów i galerii. Dodatkową atrakcją jest fakt, że placówki są otwarte do późnych godzin nocnych - często do 24.00. W akcję włącza się także wiele innych instytucji, które przyciągają zwiedzających ciekawą ofertą. Wprawdzie tuż po godz. 18.00 spadł deszcz, ale później nad miastem (jedynie) krążyły chmury i można było udać się na spacer. Rzęsisty deszcz lunął dopiero po godz. 22.00.
Sprzęt wojskowy i gotowanie
Jak co roku Muzeum Wojska przygotowało dla białostoczan wiele atrakcji przed budynkiem. Można było obejrzeć i sfotografować sprzęt wojskowy. Na ul. Kilińskiego prezentowane były pojazdy ze zbiorów Muzeum - samochód terenowy GAZ-69 (1952-72) i kuchnia polowa WZ. 320/51 (1952), a także sprzęt 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego i Podlaskiej Policji.
Tegoroczną nowością był pokaz gotowania na żywo (live cooking). Dania przygotowywane były na podstawie przepisów zebranych w wydanej w listopadzie 1918 roku książce Kuchnia garnizonowa oraz wskazówki dotyczące racjonalnego odżywiania wojska. Oczywiście można było skosztować przygotowanej potrawy.
Chętni zwiedzali także wystawy oraz zaglądali na kiermasz muzealny z wydawnictwami i gadżetami.
Tłocznie w Pałacu Branickich
- Do czego taka kolejka? - zastanawiali się ci, którzy dotarli na dziedziniec Pałacu Branickich. Odpowiedź padała szybko: - Do piwnic.
Rzeczywiście chętnych, by odbyć ten spacer w przeszłość, nie brakowało. Zwiedzać można było w grupach 30-osobowych.
Na dziedzińcu tradycyjnie rozłożył się szpital Polskiego Czerwonego Krzyża - była to historyczna rekonstrukcja. Zwiedzić można było także Muzeum Historii Medycyny i Farmacji - z wystawami ukazującymi historię medycyny czy przedstawiającymi rewaloryzację barokowego Ogrodu Branickich. Była też okazja, by poznać surowce lecznicze i ich zastosowanie oraz zobaczyć, jak powstają leki recepturowe.
W Pałacu Branickich było naprawdę tłocznie. Zajrzeć można było do Aula Magna - trwały tam koncerty. Popularnością cieszył się widok na pałacowe ogrody.
W Ratuszu obrazy i archeologia
Ratusz - to był punkt obowiązkowy w programie wycieczki po mieście. Tym razem Muzeum Podlaskie przygotowało nie lada gratkę. To wystawa W kręgu Branickich poświęcona znanym postaciom związanym poprzez koligacje rodzinne, układy polityczne i stosunki towarzyskie z Janem Klemensem Branickim i jego żoną Izabelą z Poniatowskich. Obrazy na niej zgromadzone zostały sprowadzone z wielu muzeów w kraju.
Obejrzeć można było także prezentację archeologiczną z pokazem zabytków odkrytych w trakcie badań archeologicznych prowadzonych w latach 1997-2014 na terenie założenia pałacowo-ogrodowego w Białymstoku. Prace te miały na celu zastosowanie metod archeologicznych do rekonstrukcji pierwotnej kompozycji ogrodu, zarówno w zakresie zieleni, jak i tzw. małej architektury. Były jednymi z licznych działań badawczych i studialnych, do rozpoczęcia których impulsem stała się decyzja o przywróceniu rezydencji barokowego blasku. W trakcie Nocy Muzeów eksponowano przedmioty związane z funkcjonowaniem założenia ogrodowego (m.in. donice, złączki rur wodociągowych zasilających studnie i fontanny) i pałacu (m.in. naczynia gliniane i porcelanowe, elementy urządzeń grzewczych oraz wyroby ze stopów metali).
Już po zmroku wytrwali wybrali się na spacer historyczny z dyrektorem Muzeum Podlaskiego Andrzejem Lechowskim. Trasa prowadziła śladami dawnego Białegostoku.
W Noc Muzeów włączyły się także m.in. Opera i Filharmonia Podlaska (w programie było oprowadzanie po scenie i warsztaty fotograficzne), Białostocki Teatr Lalek (zaprosił do Piwnicy Lalek), Książnica Podlaska im. Łukasza Górnickiego (wystawy, zwiedzanie magazynów i panorama miasta) oraz Białostocki Ośrodek Kultury/Centrum im. Ludwika Zamenhofa (w programie znalazła się m.in. Gra Miejska, pokaz filmu Dyktator i koncert).
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl