Aktualności

Wróć

NIK: Drogi powstają bez kontroli, to generuje dodatkowe koszty

2015-04-15 00:00:00
Podczas prowadzenia największych inwestycji drogowych Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych nie zapewniała wystarczającego nadzoru nad jakością robót - wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli.
pixabay.com
Do końca 2009 r. GDDKiA nie prowadziła monitoringu jakości robót i nie egzekwowała przekazywania informacji o liczbie i wynikach badań przeprowadzonych przez laboratoria drogowe. W konsekwencji nie sprawdzono blisko 40% dróg o łącznej długości 834 km.

Przed 2008 r. laboratoria GDDKiA nie posiadały sprzętu ani odpowiednio wykwalifikowanej kadry. W rezultacie nie przeprowadzano wszystkich badań kontrolnych, nieprawidłowo też pobierano próbki. Powstające laboratoria długo nie miały akredytacji, co powodowało, że spory z wykonawcami dotyczące jakości zastosowanych materiałów rozstrzygały laboratoria rozjemcze, a to generowało dodatkowe koszty. Dopiero w styczniu 2015 r. wszystkie laboratoria Generalnej Dyrekcji uzyskały akredytacje.

NIK szczegółowo skontrolowała jedną czwartą (30 z 124) inwestycji oddanych do użytku od 2008 do I półrocza 2013. Na ponad 70% (22 z 30) sprawdzonych odcinków wystąpiły wady i usterki. Drogi miały spękaną i nierówną nawierzchnię, niedobory asfaltu i niewłaściwie wykonaną nawierzchnię bitumiczną. W 1/3 skontrolowanych inwestycji wady wystąpiły od 3 do 13 miesięcy po oddaniu do użytku, zdarzało się, że usterki wykrywano jeszcze przed oddaniem dróg do ruchu.

Brak rzetelnego nadzoru ze strony GDDKiA na etapie przygotowania dokumentacji projektowej, skutkował błędami w obliczaniu kosztów planowanych prac, źle przygotowanymi projektami wykonawczymi i technologicznymi. To z kolei prowadziło do wadliwego wykonania obiektów inżynieryjnych, a w konsekwencji konieczne były naprawy i dodatkowe roboty. Łączna wartość roszczeń oraz dodatkowych prac budowlanych wyniosła blisko 63 mln zł.

NIK ma też zastrzeżenia do kierowników projektów, czyli osób odpowiedzialnych za całość zadań związanych z realizacją inwestycji. Funkcję tę powierzano osobom bez odpowiedniego stażu i doświadczenia, a nawet bez uprawnień budowlanych. Nagminnie zdarzało się, że te same osoby pełniły funkcję kierownika projektu równocześnie na kilku budowach.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl