Nauka

Wróć

Niezwykły starodruk przywrócony do życia w Bibliotece Uniwersyteckiej

2018-12-21 13:33:57
O niezwykły starodruk z 1783 r. wzbogaciły się zbiory Podlaskiej Biblioteki Cyfrowej. Konserwacji i digitalizacji dzieła podjęła się Biblioteka Uniwersytecka.
UwB
Ważne zadanie białostockiej biblioteki

Dzięki dotacji Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego Biblioteka Uniwersytecka im. Jerzego Giedroycia w Białymstoku mogła podjąć się konserwacji i digitalizacji dzieła z 1783 r. Pełna nazwa owego starodruku brzmi Dykcyonarz służący do poznania historyi nautralney y rożnych osobliwszych starożytności, które ciekawi w gabinetach znayduią. Dzieło wielce ciekawe y użyteczne z francuskiego przełożone przez x. Ładowskiego piara. Został on wydany w dwóch tomach, w krakowskiej drukarni Ignacego Gröbla.

- Ponieważ była to pierwsza książka tego wydawcy, Ignacy Gröbel dedykował ją królowi polskiemu Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu, który osobnym przywilejem zezwolił na uruchomienie drukarni – wyjaśnia Wiesław Wróbel z Biblioteki Uniwersyteckiej UwB. - Na początkowych kartach dzieła znalazły się takie słowa: wydając na widok publiczny pierwsze dzieło z pod prasy drukarskiey, którąś łaskawie uprzywileiować raczył, sądzę bydź naypierwszym wdzięczności moiey obowiązkiem, abym ten pierwiastkowy owoc prac moich Waszey Krolewskiey Mości Panu memu miłościwemu ofiarował.

Dalej wydawca zaznaczał, że nieprzypadkowo wybrał właśnie ten tytuł w polskim przekładzie na zainaugurowanie działalności swojej drukarni. Zapewne nie tylko zdawał sobie sprawę, że jest ono od powszechności pożądane i jego pojawienie się na rynku nieomylny Kraiowi przyniesie pożytek, ale chciał też podkreślić fakt dużego zainteresowania króla nauką i prądami oświeceniowymi.

Ciekawa historia starodruku

Starodruk jest bardzo cenny. Co ciekawe, w swoim pierwotnym wydaniu powstał jako dzieło francuskiego biologa Charlesa Antoine’a Josepha Leclerc de Montlinot. Swoją formą przypomina encyklopedię przyrodoznawczą. Dzieło zostało przetłumaczone przez ojca Remigiusza Ładowskiego, który był nie tylko tłumaczem dzieł europejskich, ale zarówno pedagogiem, badaczem historii naturalnej. Był w bliskich kontaktach z Anną z Sapiehów księżną Jałonowską (wówczas była ona właścicielką Siemiatycz). Księżna znalazła się również na pierwszym miejscu listy prenumeratorów tłumaczenia dzieła Montlinota.

- Egzemplarz Dykcyonarza ze zbiorów naszej Biblioteki Uniwersyteckiej posiada znaki proweniencyjne poświadczające jego przynależność do księgozbioru rodziny Ciecierskich herbu Rawicz. Chociaż w starodruku nie ma sprecyzowanych personaliów właściciela, najbardziej prawdopodobnym jest, że pochodzi on ze zbiorów tworzonych przez podlaską linię rodu – opowiada Wróbel.

Starodruk trafił do biblioteki uczelnianej kilka lat temu w czasie aukcji Domu Książki. Zakupiono je na potrzeby Biblioteki Filii Uniwersytetu Warszawskiego w Białymstoku, która w 1997 r. została przekształcona w Uniwersytet w Białymstoku.

Ustalono wiele ciekawych faktów

Podczas konserwacji dzieła pracownikom Biblioteki Uniwersyteckiej udało się ustalić, iż pierwotnie Dykcyonarz był podzielony na dwa odrębne tomy. Jednakże w XIX w. zostały one połączone i zyskały nową okładkę.

- Przed konserwacją księga została określona jako destrukt, który nawet podczas ostrożnego obchodzenia się mógł ulec kolejnym uszkodzeniom. Konstrukcja woluminu nie istniała, oprawa była osobno, a karty wysypywały się poza blok i praktycznie wszystkie nosiły ślady zabrudzeń, zawilgoceń czy też zalań oraz infekcji mikrobiologicznych – relacjonuje Wróbel. - Uszkodzeniu uległo głównie podłoże papierowe, zakażone przez mikroorganizmy, posiadające liczne uszkodzenia i ubytki oraz przebarwienia. Struktura papieru w wyniku działań grzybów uległa osłabieniu, w wyniku czego karty stały się rozpulchnione i kruche, tak że dosłownie rozsypywały się w rękach. Ponadto karty całej księgi były przemieszane, a ich układ przypadkowy.

Starodawna księga została dwa razy poddana dezynfekcji w komorze z tlenkiem etylenu. Kartki zostały wyprostowane w prasie i oczyszczone i przed zszyciem wprowadzone do pamięci komputera. Dzięki temu do treści księgi mają dostęp wszyscy zainteresowani – można ją znaleźć na portalu Podlaskiej Biblioteki Cyfrowej. Starodruk będzie przechowywany w specjalnym pudle introligatorskim. Będzie można z niego korzystać w celach naukowych.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl