Niesforna Pracownia plus Malort są to dwie pracownie w jednym miejscu, są one jednocześnie dwoma bytami. Prowadzą je Agnieszka Dembowska i Anna Adamowicz. Obie pracownie powstały w lipcu ubiegłego roku.
Niesforna Pracownia to pracownia wolnego dostępu, której inspiracją jest Art Studio.
- Art Studio jest sercem prężnie rozwijającego się konceptu edukacyjnego Reggio Emilia. Każde przedszkole, żłobek, szkoła ma taką pracownię. Koncept ten bardzo łatwo można zaadoptować na całym świecie czy w innych kulturach - mówi Agnieszka.
Reggio Emilia jest ideą nauczania, która stanowi innowacyjne i kreatywne podejście do wczesnej edukacji. W tym świecie dostrzega się w dzieciach wewnętrzną siłę, ciekawość otaczającej rzeczywistości i zdolność do nieustannych odkryć. Ta koncepcja przerodziła się w system edukacyjny oparty na filozofii Lorisa Malaguzzi.
- Nie jest to typowa metoda edukacyjna, a raczej koncept, pewna idea, która polega na procesie odkrywania świata przez samo dziecko. Duży nacisk kładziony jest na to, aby ten proces obserwować po prostu. Nauczyciel jest obserwatorem, a proces jest przez niego wzmacniany. Proces ten jest także dokumentowany szczegółowo, poprzez filmowanie czy robienie zdjęć. Na zebraniach jest to dyskutowane. Każdy człowiek jest tutaj ważny – podkreśla Agnieszka.
Dzieciom daje się pewne propozycje do twórczych działań, mogą skorzystać z tych inspiracji, albo zrobić coś zupełnie innego. Proces twórczy kierowany jest przez zadawanie pytań.
- Pracownie mogą różnić się od siebie, są zorientowane na różne techniki, w niektórych są np. instrumenty muzyczne. Ale zawsze jest nieograniczony dostęp do tych materiałów. Wszystko zależy od możliwości i potrzeb społeczności lokalnych. Jako całość jest to żyjący organizm. Wszystkie przestrzenie są dostępne dla wszystkich – dodaje Agnieszka.
W Niesfornej Pracowni wykorzystuje się materiały z recyklingu. To bogactwo technik: od papieru, ram do obrazów, przez włóczki, nitki, cięte kwiaty, muliny, filc, drewno, dary natury i wiele innych materiałów. To, z czym będzie się pracowało, zależy od wyobraźni i potrzeb uczestnika. Dziewczyny współpracują z wieloma firmami, które oddają swoje pozostałości z produkcji do pracowni.
Pracownia działa od poniedziałku do piątku w godz. 16:00-19:00, zaś w soboty w godz. 10:00-16:00. Można opłacić jednorazowe wejście lub wykupić karnet. Pracownia mieści się przy ul. Warszawskiej 111.
W Niesfornej Pracowni można również zorganizować event np. urodziny.
Natomiast pracownia Malort jest przestrzenią malarską, w której maluje się farbami plakatowymi na kartkach powieszonych na ścianie. Twórcą Malortu jest Arno Stern, który od ponad 70 lat prowadzi taką pracownię w Paryżu. Przychodzi się tutaj raz w tygodniu na półtorej godziny.
- Tutaj zachodzi pewien otwarty proces. Ja jestem osobą posługującą, nie narzucam niczego nikomu, każdy może tworzyć to, co mu się podoba. Panuje tutaj pełna swoboda i wolność – zaznacza Ania.
W Malorcie nie ma ograniczeń wiekowych, w spotkaniach mogą uczestniczyć dzieci, dorośli oraz osoby w wieku senioralnym.
- W przypadku osób dorosłych zachodzi tu proces autoterapeutyczny, a u dzieci proces rozwojowy. Każdy pracuje oddzielnie, a jednocześnie w grupie. Nie rozmawiamy jednak o tym, co się robi. Prace nie są oceniane, ani nie można ich ze sobą wynosić. Cokolwiek malujesz, nikt tego nie analizuje, nie interpretuje. Malujesz to, co w tobie siedzi. Jest to jakby pamiętnik, którego nikt nie przeczyta – podkreśla Ania.
Ania i Agnieszka pod koniec marca planują warsztat w idei malortowej pt. Pożegnanie. Potrwa dwa dni, a w jego ramach będzie można namalować obraz, na którym uczestnik lub uczestniczka ukaże to, z czym chciałby się pożegnać. Na koniec obrazy zostaną spalone. W warsztatach może wziąć udział każdy.
Fanpage Pracowni i dane kontaktowe.