Aktualności

Wróć

Niezrealizowane białostockie inwestycje miał upamiętnić pomnik. Nic z tego

2018-07-13 11:43:20
Nie przeszedł oceny merytorycznej pomysł postawienia w Białymstoku Monolitu Straconych Szansa, który miałby upamiętniać wszystkie niezrealizowane duże inwestycje.
MN
Kilka dni temu, przedstawiciele Podlaskiego Instytutu Rzeczpospolitej Suwerennej pochwalili się, że ich pomysł przeszedł ocenę formalną w procedurach tegorocznego Budżetu Obywatelskiego. Chodziło o projekt dość nietypowy, a dokładnie o Monolit Straconych Szans, czyli pomnik upamiętniający inwestycje, których nie udało się zrealizować. Miał on nawiązywać do niewybudowania obwodnicy czy lotniska. Projekt zakładał, że taki monument stanie przy... Urzędzie Miejskim przy ul. Słonimskiej.

Trudno było się spodziewać, że komisja ds. budżetu obywatelskiego, w której jednak przeważają przedstawiciele magistratu, taki pomysł przepuści. Tak też się stało.

- Niestety, nasz projekt w trakcie dyskusji członków Komisji został zmieszany z błotem, w oparciu o w większości absurdalne argumenty, np. przesadnej ogólnodostępności – ponieważ konsultacje mogłyby zostać przeprowadzone ze wszystkimi zainteresowanymi mieszkańcami Białegostoku, co zostało zinterpretowane jako postulat obligatoryjnego zapukania do każdych drzwi, niegospodarności – choć kwota przewidziana przez nas na wykonanie pomnika była o 50 tys. zł niższa, niż wskazana w oficjalnych ulotkach Budżetu Obywatelskiego jako przykładowy koszt wykonania takiej instalacji. Podniesiony został również m.in. argument negatywnego przesłania pomnika – mieszkańcy miasta nie mają prawa być niezadowolonymi – oraz niedorzecznej definicji zakresu tematycznego, jakiego instalacja artystyczna może dotykać, zupełnie mijając się z wolnością swobody twórczej – informuje zarząd fundacji PIRS.

Wnioskodawcy uważają, że zostali potraktowani niesprawiedliwie i zamierzają podjąć kroki, żeby sprawę wyprostować.

- Jesteśmy w trakcie weryfikacji podstaw prawnych, zgodnie z którymi instytucja Budżetu Obywatelskiego powinna przewidywać tryb odwoławczy, którego w regulaminie niestety się nie dopatrzyliśmy – dodają.

Równocześnie zapowiadają, że mimo wszystko nie zamierzają zrezygnować z pomysłu postawienia monolitu.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl