Ciekawostki

Wróć

Nieznany gatunek roślinożercy na Podlasiu. Potwór wystraszył leśniczego

2014-04-01 00:00:00
31 marca ok. godz. 11.00 w lesie przy wsi Karakule w województwie podlaskim leśniczy dostrzegł niezwykłe zwierzę. Roślinożerca był dość duży, krępy i zwinnie poruszał się między krzakami. Trwają poszukiwania wyjątkowego stwora.
skyenimals.com
- Szedłem lasem, jak co dzień i nagle zobaczyłem, że coś rusza się w krzakach. Myślałem, że to sarny uciekają w popłochu. Zaciekawiony zbliżyłem się nieco i doznałem szoku! – opowiada przestraszony Paweł Kuśka, podlaski leśniczy. - To był bardzo dziwny stwór.

Mężczyzna podszedł do zwierzęcia na odległość ok. 50 metrów i zauważył, że ten porusza się szybko i żywi się liśćmi.

- Zwierzę było dość duże, pokryte łuskami, z niewielkim, ale grubym ogonem. Miało krótkie, bardzo umięśnione łapy i coś w rodzaju dzioba – opisywał leśniczy.

Z relacji Kuśki wynika, że roślinożerca nie zachowywał się agresywnie, ale i tak wystraszył mężczyznę – miał ok. 1,5 metra długości i dużą głowę. Zwierz, kiedy zobaczył, że nie jest sam, zaczął w popłochu uciekać – poruszał się zwinnie przy pomocy tylnych kończyn. Przestraszony leśniczy nie był w stanie pobiec za nim – był zaskoczony i sparaliżowany strachem.

- Ten zwierzak wyglądał jak potwór! Takiego gatunku nie widział nikt ani w naszym lesie, ani w żadnym innym w Europie. Od razu zadzwoniłem po wsparcie – dodawał mężczyzna.

Na miejscu szybko pojawili się inni leśniczy i badacze z Instytutu Nieznanych Gatunków Zwierząt z Podlasia.

- Opis przedstawiony przez leśniczego jest bardzo wiarygodny, a w lesie znaleźliśmy jednoznaczne ślady wskazujące na słuszność wersji przedstawionej przez Pawła Kuśkę. Zabezpieczyliśmy krzaki i drzewa poruszone przez roślinożercę. Jest wielce prawdopodobne, że tajemnicze zwierzę to niezbadany dotąd Leptoceratops. Nikt nie wie, co taki roślinożerca robił w podlaskim lesie - tłumaczył Jan Gabliński, badacz z INGZ. – Będziemy szukać zwierzaka opisanego przez leśniczego. Na razie nic więcej nie mogę w tej sprawie powiedzieć – dodawał mężczyzna.

Powyższy artykuł był żartem z okazji prima aprilis.
Marta Abramczyk
marta.a@bialystokonline.pl