Nietypowy pasażer PKP Intercity. Na trasie do Białegostoku jechał baran w pieluszce
Podróż pociągiem PKP Intercity relacji Katowice-Białystok zaskoczyła pasażerów. Zamieszanie spowodował baran w pieluszce, który podróżował z opiekunką i psem.
W środę (4 września) około godziny 13:40 podczas podróży pociągiem PKP Intercity relacji Katowice - Białystok, pasażerowie wagonu pierwszej klasy byli świadkami nietypowej sytuacji. Na stacji Warszawa Centralna do pociągu wsiadła kobieta z psem i baranem, który był na smyczy i w pieluszce. Pan Marcin, który uchwycił ten niecodzienny moment na zdjęciach i filmie, opisał całą sytuację na łamach tvn24.pl
- Oba zwierzęcia były na smyczy, baran dodatkowo posiadał pieluszkę. Już przy wejściu pani konduktor nie była zbyt chętna, aby przyjąć nowych pasażerów, ale właścicielka jakoś wyprosiła ją, by mogły pojechać - relacjonuje pan Marcin.
Problemy z utrzymaniem czystości
Pomimo początkowej akceptacji sytuacja szybko zaczęła stawać się problematyczna. Baran biegał po wagonie, a pieluszka nie spełniała swojej roli. Jak zauważa Pan Marcin, baran beczał i biegał po wagonie, co na początku można było uznać za zabawne, ale później zaczął brudzić i zawartość pieluszki wypadała na podłogę. Problemy zaczęły się nasilać, więc część pasażerów musiała zmienić miejsce w wagonie. Dwie pasażerki interweniowały w momencie, kiedy zwierzę zaczęło podgryzać buty innych.
- Pani konduktor straciła cierpliwość i zdecydowała się na interwencję - mówi pan Marcin.
Reakcja PKP Intercity
Rzecznik prasowy PKP Intercity Maciej Dutkiewicz potwierdza, że sytuacja była nietypowa, ale zgodna z regulaminem, który przewiduje różne zasady dla przewozu zwierząt.
- Oczywiście, wiele osób podróżuje ze zwierzętami na określonych poprzez regulamin warunkach. W przypadku większych zwierząt, takich jak baran zasady są podobne do tych dotyczących dużych psów. Jeśli jednak zwierzę zacznie brudzić, konduktor ma prawo wyprosić właściciela przed planowym zakończeniem podróży - wyjaśnia Maciej Dutkiewicz.
Ta nietypowa sytuacja w pociągu pokazuje, że regulaminy przewozu zwierząt powinny być dostosowane do ich gatunków i różnych sytuacji.
Diana Rusiłowicz
24@bialystokonline.pl