Sport

Wróć

Niesamowity Pululu. Jagiellonia z kolejnym zwycięstwem w Lidze Konferencji!

2024-10-24 20:46:37
Niespodzianki nie było. Mistrz Polski pokonał przy Słonecznej mistrza Macedonii, dzięki czemu Duma Podlasia jest coraz bliżej 1/16 finału Ligi Konferencji. Po dwóch meczach na koncie Jagi znajduje się sześć punktów.
Jagiellonia Białystok
Do przerwy było bicie głową w mur

Adrian Siemieniec nie kalkulował i na pierwsze w historii domowe spotkanie Jagiellonii w fazie ligowej (wcześniej grupowej) europejskich pucharów posłał do boju najsilniejszą możliwą jedenastkę. W porównaniu do sobotniego (19.10) starcia z Zagłębiem doszło więc do jednej zmiany. Na lewej stronie obrony Cezarego Polaka zastąpił Joao Moutinho.

Jeżeli chodzi o mecz, to ten rozpoczął się zgodnie z planem, bo częściej przy piłce znajdowała się Jagiellonia i to Duma Podlasia była stroną dominującą. Pierwszą groźną akcję białostoczanie przeprowadzili w 9. minucie, kiedy to długie prostopadłe podanie otrzymał Afimico Pululu. Napastnik mistrzów Polski przepchnął jednego z rywali i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale uderzenie lobem okazało się niecelne, a na dodatek sędziowie odgwizdali pozycję spaloną. Następnie swoją okazję miał Jesus Imaz, lecz futbolówka po strzale Hiszpana z 7. metra padła łupem golkipera gości, po czym praktycznie stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Darko Churlinov, który posłał piłkę obok lewego słupka Petrocubu.

Pierwsze pół godziny gry minęło więc bez trafień, a i kolejny kwadrans bramek nie przyniósł. Próba Churlinova została bowiem zablokowana, podobnie zresztą jak ta Hansena, uderzenie Romanczuka zza szesnastki obronił Silivu Smalenea, a i Jesus Imaz dwukrotnie nie zamienił na gola wyśmienitych okazji, bo za każdym razem górą w pojedynkach z Hiszpanem był bramkarz macedońskiego zespołu.

Na problemy Pululu

W drugiej połowie obraz spotkania wyglądał podobnie. Duma Podlasia nadal nacierała, ale bramka Petrocubu była jak zaczarowana. Tuż przed 60. minutą tempo meczu spadło, a w końcu i goście zdecydowali się na ofensywny wypad. Na szczęście ich strzał z dystansu okazał się bardzo niecelny.

Zrobiło się sennie, zrobiło się wręcz nudno, ale to sprawiło, że defensywa Petrocubu wreszcie popełniła błąd i rezultat pojedynku został otwarty. Prawą stroną pola karnego w 69. minucie przedarł się Taras Romanczuk, który wymusił na obrońcy gości niefortunną interwencję, w wyniku czego futbolówka trafiła na 4. metr do Afimico Pululu, a ten już po raz kolejny w tym sezonie popisał się efektownym strzałem piętką i na Chorten Arenie Duma Podlasia prowadziła 1:0.

Macedońska drużyna została napoczęta i od tego momentu Żółto-Czerwonym grało się łatwiej. Na tyle łatwiej, że po chwili mieliśmy już wynik 2:0. Autorem gola ponownie był Pululu, który tym razem przymierzył po krótkim słupku, pod poprzeczkę.

Jeżeli chodzi o ostatni kwadrans zmagań, to ten więcej emocji już nie przyniósł. Jagiellończycy spokojnie utrzymali pewne prowadzenie i teraz w dobrych humorach mogą przygotowywać się do ligowego starcia z Koroną Kielce. Domowa rywalizacja ze Złocisto-Krwistymi już w niedzielę (27.10).

Jagiellonia Białystok - Petrocub Hincesti 2:0 (0:0)
Bramki: Afimico Pululu 69, 72

Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz - Michal Sacek, Dusan Stojinović, Adrian Dieguez, Joao Moutinho - Kristoffer Hansen (61' Miki Villar; 87' Peter Kovacik), Taras Romanczuk, Jarosław Kubicki (61' Nene), Jesus Imaz, Darko Churlinov (78' Marcin Listkowski) - Afimico Pululu (87' Aurelien Nguiamba)

Petrocub Hincesti: Silviu Smalenea - Ion Jardan (81' Manuel Nana Agyemang), Sergiu Platica, Victor Mudrac, Donalio Douanla, Dumitru Demian - Vladimir Ambros (46' Mihai Lupan), Vasile Jardan (81' Gilbert Narh), Teodor Lungu, Marin Caruntu - Vsevolod Nihaev (60' Boubacar Diallo)

Żółte kartki: Nene (Jagiellonia Białystok) oraz - Teodor Lungu i Ion Jardan (Petrocub Hincesti).
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl