Niepamięć. Nowy klub otwiera się w centrum miasta
Skandynawski styl połączony z industrialną surowością, imprezy z porywającą mieszanką stylów, prosta kuchnia i luźna atmosfera - tym ma się wyróżniać Niepamięć. Oficjalne otwarcie nowego klubu w piątek i sobotę, 21 i 22 lutego.
Dawid Ostapczuk
Klub mieści się przy ul. Spółdzielczej 8 - w miejscu, gdzie wcześniej znajdowały się Niebo oraz Vabank. Wprawdzie oficjalne otwarcie przed nami, ale Niepamięć ma już na koncie udaną parapetówkę. Była to pierwsza tego rodzaju impreza w Białymstoku - przed otwarciem lokalu - w której wzięli udział zaproszeni goście, zagrali DJ'e z Warszawy i Białegostoku. Mieszanka muzycznych stylów przyciągnęła osoby z różnych środowisk. I na tym właśnie ma polegać fenomen Niepamięci.
Ucieczka od ekskluzywności
- Podczas parapetówki lokal nie był dopieszczony i zapięty na ostatni guzik - wspomina Dawid Ostapczuk, menadżer klubu, odpowiedzialny także za wystrój. - Dotarły do nas jednak opinie, byśmy zbyt wiele nie zmieniali. To ma być miejsce proste i dosyć surowe.
- Chcemy stworzyć lokal, w którym każdy poczuje się dobrze - podkreśla Krzysztof Seroka, właściciel Niepamięci i dodaje, że uciekają od ekskluzywności i ociekającego złotem splendoru. - Nie chcemy klasyfikować tego lokalu. On się sam określi.
W dzień na lunch, wieczorem na imprezę
Imprezy muzyczne będą miały eklektyczny charakter. W czwartki króluje czarna muzyka i mash up'y łączące soul, funk i r'n'b, w piątek można bawić się przy old schoolu (wstęp wolny dla osób po 30. roku życia), a w sobotę - nowoczesnym hip hopie mieszającym się z new house’m, zagrają też goście.
Ale Niepamięć ma być miejscem nie tylko do potańczenia, ale też do posiedzenia, czyli działać jak klubokawiarnia (w tygodniu będzie czynna od godz. 12). Wernisaż fotografii, warsztaty czy pokaz filmu - pomysłodawcy lokalu nie wykluczają różnych wydarzeń. W dzień można wpaść tu także na spotkanie biznesowe (dostępne WiFi) czy lunch. Menu będzie proste, uzależnione od sezonu. Do picia wiele rodzajów herbat smakowych, kaw oraz piwo butelkowe w różnych smakach.
Skandynawia łączy się z surowością
Szarość, czerń, biel - w tych kolorach utrzymane jest wnętrze. Pod oknami ustawiono szare sofy, na których można będzie wypocząć w dzień. Naprzeciwko znajduje się betonowa ściana. Razem z ciemnymi sofami stworzy wieczorną część klubu.
- Zależało nam na połączeniu skandynawskiego stylu z industrialną surowością - tłumaczy Dawid Ostapczuk.
Autorką mebli jest Karolina Maksimowicz, znana przede wszystkim z oprawy wizualnej festiwalu Original Source Up To Date, która prowadzi Przetwórnię Meblową Białystok. Oprócz sof zaprojektowała też stoły i pufy. Element wystroju stanowi również pianino, na którym można będzie grać. Surowość wnętrza ocieplą światła. Pojawi się też jeszcze jeden kolor. Na razie jest niespodzianką.
Niepamięć daje poczucie wolności
Zapytany o nazwę klubu, Dawid Ostapczuk odpowiada: - Ta nazwa daje poczucie wolności. Jeżeli ktoś wychodzi na imprezę, ma szansę się wybawić i odstresować.
Najbliższa okazja, by oderwać się od codzienności już podczas otwarcia klubu. W piątek (21.02) zagrają Blade (Metro, Nuflashbacks), BeeDee (Nuflashbacks) i Malczyk (ze względu na duże zainteresowanie imprezą pierwszeństwo mają osoby z listy gości). W sobotę (22.02) - Kriztov, Sassy (audiosfera.net) i Tazz. Start imprez o godz. 21, wstęp 10 zł.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl