Niebezpieczne światła. Problemy ze skrzyżowaniem na Nowym Mieście
Skrzyżowanie ulic Pogodnej, Żeromskiego, Transportowej i Składowej jest problematyczne dla wielu pieszych, którzy ze zdezorientowaniem patrzą na sygnalizację świetlną. Jak pisze nasza Czytelniczka, dziwne, że do tej pory nic groźnego się tam nie wydarzyło.
M.A.
- Zielone światła dla pieszych na ul. Żeromskiego nie włączają się razem dla obu kierunków, natomiast sygnał dźwiękowy słychać - jak ktoś się zagapi, to wchodzi na jezdnię, a z ul. Składowej nadjeżdżające samochody mają wtedy zielone światło i jadą pewnie, najczęściej z duża prędkością – pisze nasza Czytelniczka.
Problem z pasami na ul. Żeromskiego (między Domem Studenta nr 1, a przystankiem autobusowym) mają szczególnie starsi ludzie, którzy nie są jeszcze przyzwyczajeni do nieregularnej sygnalizacji na przejściach dla pieszych.
- Piesi, którzy czekają na zielone światło od strony ulicy Transportowej widzą, że z naprzeciwka ludzie już idą, więc zdarza się, że oni również wychodzą na pasy, a powinni to zrobić dopiero wtedy, gdy ci z drugiej strony będą na środku jezdni – pisze dalej Czytelniczka portalu. – Dlaczego nikt się temu nie przyjrzy i nie zmieni tego? – pyta.
Skrzyżowanie ulic Pogodnej, Żeromskiego, Transportowej i Składowej jest nazywane inteligentnym – dla tego typu dróg przewidziana jest nieregularna sygnalizacja, która zapewnia płynność ruchu.
- Rzeczywiście, w tym miejscu jest dysproporcja we włączaniu się świateł dla pieszych. Na większości białostockich skrzyżowań wyeliminowaliśmy taką sygnalizację ze względu na bezpieczeństwo przechodniów - mówi Bożena Zawadzka, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich w Białymstoku. - Na ul. Żeromskiego także wstrzymaliśmy nieregularność świateł, ale faktycznie - w jednym przypadku - gdy auta jadące z ul. Składowej skręcają w lewo w Pogodną i jadą prosto w stronę Żeromskiego, sygnalizacja na przejściu dla pieszych na tej ulicy jest nieregularna – dodaje.
Jak przyznaje zastępca dyrektora, sposób, w jaki włączają się światła jest zgodny z przepisami, ale niezgodny z przyzwyczajeniami białostoczan.
- Dla niektórych może to być nieco problematyczne, ale nie jest niebezpieczne. Zmiana tej sygnalizacji przyniosłaby szkody dla przepustowości ruchu, a także dla pieszych. Będziemy jednak obserwować to skrzyżowanie – zapewnia Bożena Zawadzka.
Marta Abramczyk
marta.a@bialystokonline.pl