Aktualności

Wróć

Nie bój się sądów. Krótki poradnik interesanta. Część II

2014-10-03 00:00:00
W drugiej części poradnika opisujemy pokrótce przebieg rozprawy w sądzie. Wizyta u Temidy zawsze wiąże się ze stresem. Co mówić, gdzie iść i w końcu jak szukać pomocy? Te pytania spędzają nam sen z oczu.
Archiwum
Dostaliśmy już pismo z sadu, przyszedł dzień naszej rozprawy i... idziemy do sądu.

Początek rozprawy

Do sądu warto zawsze przyjść kilka minut przed rozprawą. Stojąc przy wejściu sali zapewne spotkają się powód, pozwany, jak i świadkowie. Rozmowy tutaj są zakazane. Kiedy otworzą się drzwi sali nie pchajmy się do środka. Protokolant wyczyta osobę, która aktualnie ma wejść na salę. Tylko w wypadku, kiedy spóźnimy się na rozprawę warto wejść, przedstawić się i poinformować o spóźnieniu (jeżeli tego nie zrobimy sąd może nie wiedzieć, że jesteśmy i ukarać nas grzywną za niestawiennictwo). Wchodząc na salę musimy mieć wyłączony telefon komórkowy.

Na sali sądowej sędzia i ławnicy (fioletowe wykończenie togi) siedzą na środku sali. Przewodniczący ma zawsze na sobie łańcuch z orłem. Prokurator (czerwona lamówka) zasiada po prawej stronie sądu (zamiast prokuratora może tam siedzieć powód), obrońca (zielony kolor lamówki) po lewej stronie sądu (zamiast obrońcy może tam siedzieć pozwany). Czasami na sali pojawia się radca prawny (niebieski kolor).

Co i kiedy mówimy?

Na sali sądowej głos zabieramy jedynie w momencie, kiedy sędzia nas o to poprosi. Zeznajemy na stojąco i zawsze zwracamy się do sędziego (nawet, jeżeli pytanie zadał ktoś inny). Ile trwają zeznania? To zależy od sprawy i naszej wiedzy w danej sprawie. Może to być kilka minut, a może nawet kilka godzin. Do sądu zawsze mówimy Wysoki Sądzie. Jeżeli czegoś nie rozumiemy - mówimy o tym, jeżeli nie pamiętamy - także. Zawsze skupiamy się na sednie sprawy, czyli odpowiadamy krótko i zwięźle na pytanie. Pamiętajmy, że nasze zeznania są protokołowane, a za kłamstwo grożą nam nawet 3 lata więzienia.

Nie stać nas na prawnika

Są chwile, kiedy zwyczajnie bez prawnika nie będziemy sobie w stanie poradzić w sądzie. Jeżeli nie mamy pieniędzy, możemy się ubiegać o obrońcę z urzędu. Pamiętajmy, że do takiego wniosku należy dołączyć oświadczenie, które będzie zawierało szczegółowe informacje o stanie rodzinnym, majątku, dochodu i źródłach utrzymania osoby wnioskującej. Może zdarzyć się sytuacja, kiedy sąd nie uwzględni naszej prośby. Wtedy powinniśmy skorzystać z pomocy instytucji, które doradzają bezpłatnie. Taka poradnia prawna działa na przykład w Wyższej Szkole Administracji Publicznej w Białymstoku lub Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku. W sporze z pracodawcą pomoże nam Państwowa Inspekcja Pracy.

Ważne adresy

Sąd Rejonowy w Białymstoku mieści się przy ul. Mickiewicza 103. Sąd Okręgowy przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie 1, a Sąd Apelacyjny przy ul. Mickiewicza 5.

Przeczytaj też: Nie bój się sądów. Krótki poradnik dla interesanta. Część I
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl