W środę (18.04) Sąd Rejonowy w Białymstoku rozpoznał zażalenie złożone przez obrońcę Jacka K. - byłego wiceministra finansów w rządzie PO-PSL i jednocześnie byłego szefa Służby Celnej - dotyczące postanowienia prokuratury okręgowej.
Wcześniej, bo 29 marca, śledczy zdecydowali o zastosowaniu wobec podejrzanego poręczenia majątkowego w wysokości 500 tys. zł oraz nakazu powstrzymania się od działalności związanej z udzielaniem porad i konsultacji w zakresie urządzania i prowadzenia gier hazardowych oraz zakładów wzajemnych.
Natomiast teraz sąd uznał, że złożone zażalenie zasługuje na częściowe uwzględnienie i zmienił zaskarżone postanowienie. Jacek K. musi wpłacić 100 tys. zł. Pieniądze te powinny pojawić się na właściwym rachunku do 30 kwietnia.
Sąd podejmując taką, a nie inną decyzję, wziął pod uwagę sytuację materialną podejrzanego oraz konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania.
Przypomnijmy, ze Jacek K. usłyszał dwa zarzuty. Dotyczą one niedopełnienia obowiązków służbowych. Takie zachowanie – zdaniem prokuratury - miało spowodować osiąganie korzyści majątkowej przez inne osoby. Mowa o właścicielach automatów. Chodzi tu o ponad 20 mld zł.
Zobacz też:
Przymykał oko, dał zarobić właścicielom automatów. Były wiceminister z zarzutami