Aktualności

Wróć

Nic nie zapowiadało tragicznej choroby. Jest szansa, ale potrzebne są pieniądze

2019-06-02 08:20:48
Każda choroba dziecka jest traumatycznym przeżyciem dla rodziców i bliskich. Zazwyczaj pojawia się i atakuje niespodziewanie, niszcząc wszystkie plany i marzenia. Weronika dzielnie walczy, jednak potrzebuje drogiego leczenia.
pomagam.pl
Nic nie zapowiadało takiej tragedii

Przez pierwsze lata życia Weroniki wszystko przebiegało normalnie. Dziewczynka rozwijała się tak samo jak inne dzieci, była szczęśliwym i uśmiechniętym dzieckiem. Los jednak się odmienił, a choroba pojawiła się nagle, zmieniając wszystko.

Weronika wraz z siostrą i kuzynką bawiła się na 60-tych urodzinach babci. W pewnym momencie bardzo rozbolała ją głowa. Doszło do wylewu śródczaszkowego i dziecko straciło przytomność. Wylew był tak rozległy, że mógł ją zabić. Dziewczynka przeszła operację, później przetransportowano ją do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, ponieważ istniało ryzyko kolejnego wylewu. Udało się ją uratować, jednak zapadła w śpiączkę. Wybudzono ją dopiero po 8 miesiącach w klinice Budzik. Okazało się jednak, że jej stan jest zły – doszło do porażenia czterokończynowego, upośledzenia funkcji mózgu, zaniku mowy. Dziecko musiało być karmione przez rurkę.

Jej bliscy i sama Weronika nie poddali się. Dzięki długotrwałej i systematycznej rehabilitacji, ciężkiej pracy oraz uporowi dziewczynka zaczyna chodzić i mówić. Normalnie je już posiłki. To wielkie szczęście, szczególnie że nikt nie dawał jej szansy na powrót do zdrowia. Ale ona udowadnia wszystkim, że może i chce!

- Życie zatoczyło tragiczne koło – świat rozpoczął się dla Weroniki od nowa. Dziewczyna nadal jest gdzieś zamknięta i ciężko do niej dotrzeć. Wykorzystaliśmy wszelkie dostępne formy terapii w celu poprawienia jej stanu zdrowia. Została jeszcze jedna, w wypadku ludzi po śpiączkach – bardzo skuteczna – przeszczep komórek macierzystych, które pozwolą odbudować uszkodzenia w centralnym układzie nerwowym Weroniki – opowiadają jej rodzice

Potrzebne są pieniądze, trzeba pomóc

Pierwsze podanie komórek ma nastąpić już niedługo – na przełomie maja oraz czerwca, kolejne dawki podawane będą co 2 miesiące. To ogromna szansa i jedyny sposób, by móc pobudzić jej mózg do regeneracji oraz przywrócić pamięć.

- Wszczepienie komórek ma nastąpić w pięciu fazach, w dwumiesięcznych odstępach między podaniami. Po każdym podaniu Weronika powinna pojechać na turnus rehabilitacyjny, żeby pobudzać komórki do regeneracji – wyjaśniają bliscy.

Leczenie i rehabilitacja są drogie, przewyższają możliwości finansowe jej bliskich. A czasu jest bardzo niewiele. Dlatego liczy się każda złotówka i każdy gest. Osoby, które chciałyby pomóc Weronice, mogą wpłacać pieniądze na konto: Wylew zniszczył jej życie. Ty możesz pomóc!.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl