Kultura i Rozrywka

Wróć

Nazywam się Organek i mam w sercu ranę. Tłumy w Zmianie Klimatu [ZDJĘCIA]

2016-02-19 13:03:08
Tomasz Organek z zespołem już po raz trzeci wystąpił w Zmianie Klimatu. Zainteresowanie czwartkowym (18.02) koncertem było ogromne - klub przeżył prawdziwe oblężenie.
Maciej Safaryn
Tomasz Organek to pochodzący z Raczek wokalista, gitarzysta, kompozytor i autor tekstów. Wydany przez kwartet, sygnowany nazwiskiem lidera, debiut płytowy Głupi stał się dużym wydarzeniem na polskiej scenie. Muzycy na czele z Organkiem świetnie czują się w brzmieniach vintage rocka, umiejętnie mieszają stylistyki i potrafią nowocześnie zagrać bluesa. Nic dziwnego, że występy Ørganka cieszą się tak dużym zainteresowaniem. Wczoraj w Zmianie Klimatu zjawiły się tłumy. Przed imprezą pojawiła się informacja, że koncert jest wyprzedany. Wiele osób do ostatniej chwili próbowało zdobyć wejściówki. Ci, którym się udało, mogli uczestniczyć w dużym kulturalnym wydarzeniu.

Organek przedstawił się oryginalnie, słowami z offu: Urodziłem się w końcu. Od urodzenia brakowało mi powietrza, więc jestem jak chybiony prezent na gwiazdkę. Nie mam wszystkiego, czego chcę, a chcę wszystkiego, więc wszystko mi jedno. Być nie muszę chcieć, bo jestem i tak, więc pozornie nie mam wyjścia. Ważne, żeby chciał ktoś inny. (...) Nóż mam w kieszeni. Jestem zdrowy, papierosów nie palę, ale i tak jestem bierny. Od północy do południa bywam zajęty. Od wschodu do zachodu mniej. Wolny nie bywam nigdzie.

Zabrzmiały pierwsze dźwięki utworu Dziewczyna śmierć, potem Nazywam się Organek.

- Bardzo się cieszymy, że znowu tutaj gramy. Bo my jesteśmy ludźmi ze Wschodu - przyznał Tomasz Organek i pozdrowił obecną na koncercie kuzynkę z Białegostoku.

Podczas występu nie brakowało improwizacji. Utwory wymykały się jednoznacznym aranżacjom. Organek chwytał za megafon, zachęcał ludzi do klaskania. Przy O, matko! pojawił się las rąk.

- To jest piosenka, dzięki której uwierzyłem w siebie - zapowiedział utwór Głupi Organek.

Znaną piosenkę przyjęto owacyjnie. Bez zachęcania została odśpiewana przez publikę. Usłyszeć można było także m.in. Kate Moss.

Podczas koncertu było wiele momentów, w których rozbrzmiewała muzyka jakby wyjęta z występów The Doors. Organek nie ukrywa, że fascynuje go twórczość tej amerykańskiej grupy. Ma też rodzaj scenicznej charyzmy, który sprawia, że trudno od niego oderwać wzrok. Przystojny, z charakterystyczną fryzurą i brodą. Przede wszystkim to jednak świadomy muzyk, który potrafi czerpać z muzycznej tradycji i stworzyć swój niebanalny styl.

Patronowaliśmy koncertowi.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl