Nawet 500 zł kary za plakaty, ogłoszenia czy ulotki
Choć w porównaniu do innych miast, w Białymstoku problem nielegalnie umieszczanych ulotek czy plakatów nie jest bardzo rozległy, to jednak istnieje.
Straż miejska w Białymstoku
Ulotki, plakaty i ogłoszenia zaśmiecające miasto to problem dobrze znany także białostoczanom. Straż miejska nie zamierza stać z założonymi rękami.
- 11 kwietnia straż miejska rozpoczęła akcję informacyjną Nie zaśmiecaj swojego miasta. Funkcjonariusze chcą przypomnieć mieszkańcom, że umieszczanie plakatów, ogłoszeń, ulotek czy rysunków w miejscach niedozwolonych nie jest bezkarne. Jest to wykroczenie i może to kosztować nawet 500 zł. Aby trafić do jak największej liczby mieszkańców, zaangażowali administratorów budynków. Z ich pomocą plakaty z informacją na ten temat zostaną umieszczone na tablicach informacyjnych administrowanych przez nich bloków - informuje Kamila Busłowska z Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Choć w naszym mieście, w porównaniu do innych aglomeracji, problem rozwieszania plakatów i ulotek niezgodnie z prawem nie jest zbyt duży, to jednak istnieje. Strażnicy miejscy otrzymują zgłoszenia na ten temat z różnych źródeł - zarówno od administratorów i operatorów monitoringu miejskiego, jak i od mieszkańców.
- Usunąć nielegalnie umieszczone ulotki czy plakaty powinna osoba, która je tam w sposób niezgodny z prawem umieściła, jeśli została ujęta, bądź zarządca terenu - tłumaczy Kamila Busłowska.
Wszystko to nie oznacza, że w Białymstoku w ogóle nie można wywieszać ogłoszeń. Służą do tego miejsca specjalnie przeznaczone, np. słupy ogłoszeniowe - potrzebna jest jedynie zgoda zarządzającego tym miejscem. Z kolei za zgodą właściciela można wywieszać plakaty na terenach prywatnych.
Monika Zysk
monika.zysk@bialystokonline.pl