Aktualności

Wróć

Nasza elektrociepłownia nie truje. Ma certyfikat NO SMOG

2018-02-13 15:47:17
Enea Ciepło, czyli spółka odpowiedzialna za dostarczanie energii do mieszkańców podłączonych do miejskiej sieci, otrzymała certyfikat NO SMOG. Oznacza to, że białostoczanie mają ciepło, które nie jest wytwarzane kosztem czystego powietrza.
Enea Ciepło
Dane na temat czystości powietrza w Polsce są alarmujące. Aby temu przeciwdziałać, białostocka spółka Enea Ciepło przeszła proces certyfikacji w ramach Programu Promocji Ciepła Systemowego, zainicjowanego przez Izbę Gospodarczą Ciepłownictwo Polskie. Dokument wydał Instytut Certyfikacji Emisji Budynków z Krakowa. Podczas badania ocenie poddane zostało występowanie takich szkodliwych substancji jak np.: całkowity pył zawieszony, bezno(a)piren, dwutlenek węgla, tlenki siarki i azotu. 

Żeby płuca pozostały zielone

Jak się okazuje, energia wytwarzana w białostockiej elektrociepłowni nie przekłada się na duże zanieczyszczenie powietrza. Wyniki pokazują, że elektrociepłownia przesyła do atmosfery 35 razy mniej zanieczyszczeń niż standardowy obiekt tego typu. Te wyniki pozwoliły na wystawienie jej oceny NO SMOG, co jej równoznaczne z tym, że wszyscy mieszkańcy miasta podłączeni do sieci mogą się uznać za osoby dbające o środowisko.

- Chcemy być jak najmniej uciążliwi dla mieszkańców. Cała grupa ma świadomość, gdzie Białystok się znajduje. Jesteśmy w tzw. Zielonych Płucach Polski i chcielibyśmy, żeby ta opinia się utrzymała. Żeby następne pokolenia mogły powiedzieć także, że żyją w Zielonych Płucach Polski – mówi Andrzej Wysocki, wiceprezes ds. technicznych Enea Ciepło.

Jak informują przedstawiciele spółki, na tak dobry wynik przekłada się kilka elementów. W elektrociepłowni spalany jest węgiel dobrej jakości, poza tym jest duża efektywność wytwarzania energii.

- Posłużę się obrazowym przykładem: w przestarzałej elektrowni do gniazdek mieszkańców trafia ok. 32% energii wytworzonej ze spalanie tony węgla. W nowocześniejszych obiektach ten poziom to ok. 46% procent. U nas utrzymuje się w okolicach 75-80% - dodaje Andrzej Wysocki. – Warto też dodać, że ok. 40% energii cieplnej wytwarzanej u nas pochodzi ze spalania biomasy. Jest to paliwo kompletnie neutralne dla środowiska.

Spółka inwestuje w modernizację swoich placówek. Pod koniec 2017 r. do użytku została oddana instalacja odsiarczania spalin. Funkcjonuje także instalacja odazotowania. Do końca 2018 r. jeden z kotłów węglowych ma zostać przerobiony na gaz.

Problem z domkami

Niestety w Białymstoku do miejskiej sieci ciepłowniczej podłączonych jest obecnie tylko ok. 60-70% budynków. To głównie blokowiska i budynki użyteczności publicznej. Największy problem jest z osiedlami domków jednorodzinnych, gdzie często mieszkańcy mają zamontowane piece, w których palą węglem, ale często też śmieciami, mimo że jest to surowo wzbronione. Małe są szanse jednak, żeby chcieli oni zmienić źródło zasilania.

- Ludzie nie są do tego chętni, ponieważ wiąże się to z rozkopywaniem ulic i działek. Powstają już jednak nowe osiedla domków, takie jak EkoSystem na Wygodzie, które są w całości podłączone do miejskiej sieci. Na starych osiedlach, żeby takie przyłącza zrobić, potrzebna była inicjatywa kilkudziesięciu domostw. Doprowadzanie sieci do pojedynczych domów się nie opłaca i jest właściwie niemożliwe – podsumowuje Andrzej Wysocki.

Choć w Białymstoku, nie ma takich problemów ze smogiem, jak na południu Polski, to nie znaczy, że jest on nieobecny. W dniu, w którym Enea Ciepło odbierała certyfikat, poziom pyłów zawieszonych w powietrzu został przekroczony o 200%.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl