Kryminalne

Wróć

Narkotyki schowane w kurtce. Próba przemytu do białostockiego aresztu śledczego

2016-03-10 13:23:15
Funkcjonariusze działu ochrony Aresztu Śledczego w Białymstoku udaremnili przemyt środków odurzających na teren jednostki. Próbowano tam wnieść 11,5 grama amfetaminy. Od lat nie było takiego zdarzenia.
Słuzba Więzienna w Białymstoku
Narkotyki były ukryte w ocieplanej kurtce zimowej znajdującej się w więziennej paczce. W sumie schowano tam 31 zawiniątek amfetaminy rozłożonych w różnych częściach ubrania.

Funkcjonariusze aresztu mieli już wcześniej przeczucie, że w przesyłce przekazanej do jednego z więźniów mogą się znajdować narkotyki.

- Od dłuższego czasu funkcjonariusze różnych szczebli działu ochrony prowadzili rozpoznanie wśród skazanych oraz szeroko zakrojone czynności profilaktyczne. Ich przypuszczenia okazały się słuszne – informuje Michał Zagłoba, rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Białymstoku. - Dawno nie było w naszych jednostkach próby przemytu takiej ilości narkotyków – dodaje.

Gdy nadaną do więzienia paczkę prześwietlono specjalnym urządzeniem oraz skorzystano z pomocy specjalnie szkolnego psa, nie było wątpliwości, że mogą się tam znajdować środki odurzające. Przekazano paczkę skazanemu. Ten, niczego nie podejrzewając, podpisał obiór. Następnie w jego obecności sprawdzono dokładnie jej zawartość i ujawniono narkotyki. Dalsze czynności prowadzili policjanci.

Okazuje się, że 31 zawiniątek amfetaminy w więzieniach może posłużyć do wytworzenia około 100 porcji. Ich wartość szacuje się na ponad 7 tys. zł. Walka z rozpowszechnianiem środków odurzających jest jedną z największych bolączek i zarazem najważniejszym zadaniem służby więziennej.

- W ostatnich latach znacznie ograniczyliśmy drogi przemytu narkotyków do więzień, likwidując możliwość wysyłania osadzonym paczek żywnościowych. Wszelkie produkty spożywcze osadzeni kupują w więziennych kantynach, które są dobrze zaopatrzone w fabrycznie zapakowane produkty. Skazani mogą natomiast otrzymywać z zewnątrz paczki z odzieżą – informuje Zagłoba.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl