Aktualności

Wróć

Na zebranie środków mają tylko 3 tygodnie. Inaczej szansa na operację przepadnie

2019-09-16 14:37:11
Ogromny ból i cierpienie każdego dnia – z tym zmaga się Maciek. Jest szansa, by jego życie wyglądało inaczej, ale potrzebna jest pilna operacja, a na nią trzeba szybko zebrać pieniądze. Zostało bardzo mało czasu.
siepomaga.pl
Choroba dziecka jest wielką tragedią

Dla każdego rodzica nie ma chyba większej tragedii niż choroba dziecka. Bezradność w takich sytuacjach jest najgorsza.

Błagam o ratunek... Mój syn cierpi tak bardzo, że serce matki pęka na pół i samo patrzenie powoduje ból. Tak się nie da, muszę zrobić wszystko, żeby to powstrzymać. Maciej już dłużej nie wytrzyma. Tę jego drogę krzyżową trzeba wreszcie skończyć, a będzie to możliwe jedynie przez operację w specjalistycznej klinice w Barcelonie. Niestety, mamy tylko 3 tygodnie, żeby zebrać potrzebne środki... Maciej nie potrafi prosić o pomoc, dlatego robię to w jego imieniu – pisze mama Maćka, która każdego dnia stara się jak może, by pomóc synowi.

Maciek urodził się w zamartwicy, nie miał prawidłowo wykształconego spoiwa wielkiego - fragmentu mózgu, który łączy obie półkule. Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie, przyznano mu jedynie 1 punkt w skali Apgar.

- Przeżyłam koszmar i według wszelkich znaków na ziemi i niebie już dawno nie powinno go być z nami. Maciek jest i od 26 lat nieustannie walczę o jego zdrowie i przyszłość. Przez te wszystkie lata zwiedziliśmy mnóstwo gabinetów lekarskich, szpitalnych oddziałów i sal rehabilitacyjnych. Syn chorował na uszy, nerki, miał problem z alergią. Ciągle coś. Niekończąca się opowieść... - wyjaśnia mama chłopaka pani Bogusława.

Pojawił się kolejny problem

Los nie oszczędzał Maćka i w 2010 r. okazało się, że do wszystkich jego chorób dochodzi zespół Arnolda-Chiariego. Jest to choroba mózgu oraz rdzenia kręgowego powodująca ogromny, trudny do wytrzymania ból. Do tego dochodzą też bezdechy, zawroty głowy, problemy z chodzeniem, drżenie mięśni czy obrzęki twarzy oraz nosa.

- Nie mogę już patrzeć, jak Maciek się męczy. Najgorsze są te bezdechy. Za każdym razem jestem przerażona, gdy nagle traci oddech... Czy to już koniec? Po wielu latach szukania jakiegokolwiek ratunku, wiemy, niestety, że polska medycyna nie ma dla mojego syna żadnej oferty, dlatego musieliśmy szukać pomocy w Hiszpanii – dodaje pani Bogusława.

Rodzina trafiła w końcu na lekarzy w Barcelonie. Są oni specjalistami w leczeniu zespołu Arnolda-Chiariego. Dzięki operacji polegającej na przecięciu nici końcowej w rdzeniu kręgosłupa napięcie mięśniowe znacznie się zmniejszy, dzięki temu Maciek nie będzie już cierpiał na silne bóle głowy. Jest to jedyna szansa i nadzieja dla chłopaka, by jego i tak trudne życie, stało się choć odrobinę lżejsze.

Problemem okazują się jednak ogromne pieniądze. Operacja ma się odbyć już 10 października, pieniądze trzeba jednak wpłacić wcześniej. A kwota jest spora – 90 tys. zł. Rodzinę nie stać na taki wydatek i sami tych środków nie zdobędą. Dlatego proszą o pomoc i wsparcie, bowiem to ich jedyna nadzieja, którą sami określają światełkiem w tunelu.

Wszyscy, którzy chcieliby pomóc, mogą wpłacać pieniądze na: PILNE! Mamy czas do końca września. Pomóż Maciejowi zapomnieć o bólu!. Liczy się każda złotówka.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl