Sport

Wiele osób wątpiło, że Ivan Runje jeszcze kiedykolwiek założy żółto-czerwoną koszulkę, by wspomóc kolegów na boisku, ale wygląda na to, że defensor został skreślony zbyt wcześnie. Niespełna 32-letni zawodnik wyleczył bowiem uraz, z którym zmagał się przez kilkanaście ostatnich miesięcy i jest już do dyspozycji trenera.

- Do Opola zabieramy 23 osoby. Bardzo ważny jest dla nas powrót Ivana Runje. Cały czas pracujemy, aby wrócił do normalnego grania. Na pewno trochę pracy przed nim, ale najważniejsze, że jest zdrowy. Musimy umiejętnie go wprowadzać. Obecnie odciąża miejsce, w którym był uraz, a obciąża inne mięśnie i stawy - poinformował Maciej Stolarczyk, szkoleniowiec Dumy Podlasia.

Przypomnijmy, że problemem Runje była kontuzja kolana. W sierpniu 2021 r. obrońca przeszedł operację rekonstrukcji chrząstki, a ostatni raz na murawie w oficjalnym meczu Ivana oglądaliśmy w kwietniu 2021 r. podczas ligowej potyczki ze Śląskiem Wrocław.

- Przez ostatnie 3 tygodnie trenowałem normalnie z drużyną, a przez 10 ostatnich dni ćwiczyłem na maksa, brałem udział we wszystkich grach na pełnych obrotach i co tu dużo mówić, jestem szczęśliwy. Wiem, jak długo trwała ta przerwa, ile potu wylałem podczas rehabilitacji, ile przyjąłem zastrzyków i leków. W pewnym momencie pojawił się znak zapytania, czy w ogóle wrócę. Dzisiaj każdy trening jest dla mnie czystą przyjemnością. Bardzo szanuję każde zajęcia, kiedy bowiem koledzy uczestniczyli w treningach, ja patrzyłem na nich z zazdrością. Po długiej przerwie wracam do kadry meczowej i bardzo mnie to cieszy - mówi Runje.

Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl