Aktualności

Wróć

Na sesji o dużych pieniądzach. Zarówno wpływach, jak i wydatkach

2018-03-26 08:08:16
Z dwóch, dotyczących grubych milionów decyzji, będzie się musiał tłumaczyć podczas poniedziałkowej sesji radym miasta Tadeusz Truskolaski.
MN
Do pewnego momentu, gdy czytało się porządek obrad marcowej sesji rady miasta, wydawało się, że będzie to posiedzenie dość standardowe. Nagle jednak, nieoczekiwanie pojawiły się dwie istotne sprawy – obie dotycząc zmian w budżecie miasta.

Dorzucić do skrzyżowań

Pierwsza z nich dotyczy wydatków i to dużych. Magistrat chce i właściwie musi rozstrzygnąć przetargi na przebudowę dwóch skrzyżowań na wylocie do Warszawy – węzła w Porosłach i al. Jana Pawła II z ul. Narodowych Sił Zbrojnych. Urzędnicy od dłuższego czasu męczą się z tymi zadaniami tworzącymi jedną inwestycję, ponieważ potencjalni wykonawcy w ogóle nie chcą zejść z cen. W rozstrzygniętych w zeszłym tygodniu konkursach też nie wygląda to za dobrze.

Oferty na budowę węzła przekraczają zakładany budżet o minimum 100 mln, a te dotyczące al. Jana Pawła II o kilkanaście. Trzeba jednak pamiętać, że w tym ostatnim zadaniu miasto wprowadziło ostatnio zdecydowaną korektę zakładając, że skrzyżowanie nie będzie dwupoziomowe, tylko jedno, z wyspą pośrodku.

Czas jednak goni i jeśli do końca marca nie uda się wyłonić wykonawców, miasto straci 172 mln zł dotacji z unijnych funduszy. W magistracie wolą więc dołożyć z własnej kieszeni, żeby nie musieć za chwilę płacić za całość. Radni Prawa i Sprawiedliwości twierdzą jednak, że zbytnia opieszałość i złe przygotowanie inwestycji, a dokładnie ich niedoszacowanie skutkuje tym, że oferty tak bardzo przekraczają zakładane kwoty. Jeśli radni nie zgodzą się na zmiany w budżecie dotyczące tego zadania, to miasto będzie miało związane ręce. Ważne jest jednak to, że korekta planu finansowanego dotyczy lat następnych, ponieważ zwiększa się ogólny koszt przedsięwzięcia a nie wydatki na ten rok.

Przyjąć od Eiffage

Za to tego roku dotyczy inna zmiana – tym razem właściwie pozytywna, bo zakładająca dopisanie po stronie wpływów dodatkowych 60 mln zł (20 mln już wpłynęło wcześniej). Skąd tak duża kwota? Od firmy Eiffage, pierwszego wykonawcy Stadionu Miejskiego, który jednak zszedł z placu budowy po tym, jak w związku z opóźnieniami miasto rozwiązało z nim umowę. Od 6 lat toczy się spór sądowy między spółką, a magistratem w tej sprawie.

W I instancji przyznano Białemustokowi odszkodowanie w wysokości 37,5 mln zł, co już wydawało się dobrą ofertą. W II instancji rozjemcy byli jednak jeszcze bardziej hojni i przyznali aż 100 mln, które po doliczeniu odsetek wzrosłyby do 120 mln. Francuskie konsorcjum nie zamierzało jednak poddawać się bez walki i skierowało sprawę do Sądu Najwyższego. Zanim jednak doszło do jakiejkolwiek rozprawy pojawiła się propozycja ugody. Francuzi oferowali miastu 80 mln. Prezydent decyzję o przyjęciu propozycji uzależnił jednak od opinii radnych o którą poprosił, a której oni postanowili nie wydawać. Wyglądało na to, że sprawą będzie się musiał zająć jednak Sąd Najwyższy.

Gdy jednak doszło do posiedzenia, sprawa na wniosek obu stron znów została zawieszona w celu podjęcia negocjacji. I jak się dowiedzieliśmy w zeszłym tygodniu prezydent postanowił ugodę podpisać, jednak składanie wyjaśnień w tej sprawie zapowiedział na poniedziałkową sesję. Doszło nawet do tego, że urzędnicy nie udzielili wyjaśnień w jego imieniu komisji finansów, która musiała zaopiniować zmiany w budżecie.

Radni PiS nie są jednak z tego zadowoleni, ponieważ uważają, że władze miasta zbyt pochopnie zgodził się na, niższą w stosunku do wyroku sądu, ugodę. Trzeba jednak pamiętać, że nie było gwarancji, że SN wyda werdykt korzystny dla Białegostoku. Mógł bowiem cofnąć sprawę do ponownego rozpatrzenia i tym razem sąd II instancji mógł ze 100 mln zejść poniżej kwoty, na którą miasto się zgodziło. Tego się jednak nie dowiemy. Pozostaje więc pytanie czy miasto ma w tym momencie w garści wróbla czy może gołębia na dachu.

Uwolnić boiska i nie tylko

Sesja to nie tylko sprawy finansowe. Radni podejmą decyzję ws. dwóch elementów odnoszących się do historii naszego miasta. Jednym z nich jest stworzenie pomnika poświęconego Bohaterskim Matkom Sybiraczkom, który miałby stanąć przy budowanym Muzeum Pamięci Sybiru. Drugim, wyrażenie zgody na to, żeby na Rynku Siennym został upamiętniony cmentarz ewangelicko-augsburski, który niegdyś się w tym miejscu znajdował. Radni PiS zdjęli co prawda z projektu budżetu pieniądze na ten cel, ale zapowiedzieli, że jeśli pojawią się dodatkowe środki to wrócą do tematu. Teraz mają okazję.

W wymienionych wyżej sprawach rada powinna być zgodna. Gorzej może być z projektem dotyczącym uchwalenia regulaminu miejskich boisk. Z tym pomysłem po raz kolejny wychodzi Platforma Obywatelska. W poprzednich próbach radni PiS odrzucali jej pomysł twierdząc, że sami mają lepszy. Od tamtej pory nic się jednak nie ruszyło, a obiekty sportowe, które w ostatnich latach wyrosły jak grzyby pod deszczu, nadal są w naszym mieście słabo dostępne. Te, które są przy szkołach, zazwyczaj są pozamykane po zajęciach, inne z kolei nie mają żadnego systemu rezerwacji, a jak już, to są absurdalnie drogie. Może w końcu uda się to zmienić.

Poniedziałkowa sesja rady miasta rozpocznie się o godz. 10.00 w urzędzie wojewódzkim.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl