Na rauszu za kierownicą. W takim stanie wiózł pielgrzymów
Policjanci zatrzymali kierowcę autobusu, który miał 2,5 promila alkoholu w organizmie i wiózł 15-osobową grupę pielgrzymów. Dzięki czujności podróżujących i szybkiej reakcji mundurowych, 42-latek został wyeliminowany z ruchu drogowego.
KPP Mońki
W miniony piątek (26.07), około godz. 9.00 policjanci z monieckiej drogówki udali się na jedną ze stacji paliw w Mońkach, aby sprawdzić stan trzeźwości kierowcy autokaru wiozącego grupę osób na pielgrzymkę do Włoch.
- Na miejscu, podróżujący powiedzieli mundurowym, że kierowca może znajdować się pod wpływem alkoholu. 42-latek wjeżdżając na jeden z parkingów w Ełku, uszkodził prawe lusterko pojazdu, a jadąc do Moniek przez cały czas zjeżdżał na pobocze - podaje Komenda Powiatowa Policji w Mońkach.
Podejrzenia pasażerów potwierdziły się w trakcie kontroli policyjnej. Badanie alkomatem wykazało u mężczyzny prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Jak ustalili policjanci, 42-latek jechał autokarem z Sejn do Ełku, skąd zabrał grupę 15 pielgrzymów, z którymi miał jechać do Białegostoku. Tam kolejny kierowca miał przejąć autokar i ruszyć w dalszą drogę.
Mundurowi zatrzymali 42-latkowi prawo jazdy. Pijany kierowca trafił do policyjnego aresztu, a pielgrzymów na wycieczkę do Włoch powiózł inny kierowca.
42-latek usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzna odpowie teraz przed sądem.
Paulina Górska
24@bialystokonline.pl