W połowie października na bloku komunalnym przy ul. Pułaskiego 85 na osiedlu Nowe Miasto powstał mural z napisem KONS
TYTUC
JA. Neutralne - wydaje się - hasło wzbudziło jednak dużo emocji. Po pierwsze zastosowany w nim sposób rozmieszczenia sylab oraz użyte fonty są takie same, jak pojawiające się na plakatach, koszulkach i gadżetach, w których występowano podczas setek protestów przeciw łamaniu prawa, w tym Ustawy Zasadniczej przez obecną formację rządzącą. Logotyp jednoznacznie był kojarzony z opozycją i Komitetem Obrony Demokracji. Drugą kwestią był fakt, że powstania muralu nie konsultowano z mieszkańcami bloku. Oburzyli się tym bardziej, że w ich budynku dużo bardziej przydałby się remont mocno zniszczonej windy czy budowa parkingu (teren wokół nie jest utwardzony) niż malowidło.
Mural miał być oficjalnie odsłonięty w minioną środę, w dniu gdy na Rynku Kościuszki została otwarta
wystawa Sprawiedliwość poświęcona niepokornym wobec obecnej władzy sędziom, prokuratorom i adwokatom. Zrezygnowano z tego, bo do przedstawicieli miasta zaczęły spływać wyraźne oznaki niezadowolenia, w tym m.in. zapowiedź mało gościnnego powitania delegacji odsłaniającej mural.
Oliwy do ognia doleli lokalni politycy spod barw PiS, którzy też publicznie zaczęli krytykować mural. Porównywano go do innej, głośnej ostatnio inwestycji miasta - szaletu, za blisko pół mln zł, który ustawiono w Parku Planty. W sieci krążył mem z nieźle zrobionym fotomontażem, na którym napis KONS
TYTUC
JA zdobi ścianę owego szaletu.
Mural na bloku przy ul. Pułaskiego 85 miał być w najbliższych dniach zabezpieczony specjalną powłoką chroniącą przed aktami wandalizmu. Nie doczekał do tego. Już został zniszczony. U dołu malowidła, jaskrawozielonym sprajem ktoś namalował niecenzuralny napis: H** T_ _ _. Pierwsze słowo zostało napisane w całości, nota bene z błędem ortograficznym, wandal natomiast sam zanonimizował drugie. Można się domyślać, że chodzi w nim o nazwisko Tusk.
- Tak się kończą ataki polityczne i podgrzewanie atmosfery - skomentował prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. - Ciekawe, czy ci, którym przeszkadza KONSTYTUCJA są teraz z siebie dumni.
Włodarz Białegostoku utyskiwał przy tym, że nie zdążono jeszcze zabezpieczyć muralu przed zniszczeniem.
Zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki pytał nawet czy po tym akcie wandalizmu są z siebie dumni Tomasz Madras (wicewojewoda podlaski) i Henryk Dębowski (przewodniczący klubu PiS w białostockiej Radzie Miasta). Tomasz Madras komentował np. że ten mural to poniżanie białostoczan.