Festiwal połączył nieszablonowy hip hop, szaloną, eklektyczną muzykę elektroniczną oraz instalacje artystyczne. Wyszedł też w miasto - w tym roku ambient rozbrzmiewał w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Jednak główna część festiwalu odbyła się tradycyjnie na Węglowej.
Pozdro techno!
Demigodz to legendarna undergroundowa grupa wywodząca się z Connecticut. Raperzy powrócili z nowym materiałem zatytułowanym Killmatic i byli sobotnią gwiazdą sceny Hip Hop Tent. Pierwszy występ w Polsce (jak wielu innych festiwalowych artystów), mocny amerykański hip hop i dobry kontakt z ludźmi. Jednak pod sceną - mimo lepszej pogody - frekwencja nie była oszałamiająca. W hip-hopowym namiocie prezentowali się też polscy artyści - Cira, Eldo, Pelson oraz Wuzet.
Publika przemieszczała się pomiędzy namiotami, chętnie korzystając ze strefy gastro oraz market place, gdzie można było coś przekąsić i wypić, a także zaopatrzyć się choćby w festiwalowe koszulki i torby ze znanym hasłem Pozdro techno. W obu miejscach królowały leżaki znane z zeszłorocznej sceny Stan Skupienia i tegorocznego Ambient Parku.
Powodzeniem cieszyły się także budki-automaty sponsora, w których można było zdobyć festiwalowe gadżety, tj. naklejki czy ołówki, a także żele pod prysznic.
Sceny w namiotach
Wiszące chmury z waty, białe lampy, stół mikserski umieszczony na starym aucie marki Żuk - tak prezentował się namiot Beats. - najciekawiej zaaranżowana z tegorocznych scen. Tym razem bowiem z festiwalu wyłączono powojskowy magazyn (wkrótce ma przejść remont, oświetlały go jedynie wizualizacje) i wszystkie sceny umieszczono na zewnątrz. Taki ruch sprawił, że festiwal miał inny charakter (w magazynie z jednej sceny wchodziło się w drugą). W dużej mierze przypominał plenerową imprezę juwenaliową.
Jednak organizatorzy pomyśleli o ciekawym zagospodarowaniu przestrzeni Węglowej. Nad głowami festiwalowiczów unosiły się kolorowe lampiony i ogromny balon sterowiec, na torach przy jednej z ramp rozładunkowych ustawiono instalację artystyczną z wraków samochodów, a dawny basen przeciwpożarowy wypełniła piana (nieprzypadkowo, wszak sponsorem festiwalu jest producent żeli do kąpieli).
Nie mogło oczywiście zabraknąć utrzymanych w zielonym kolorze (motyw przewodni tegorocznej edycji) pomieszczeń i przedmiotów – łazienki (dobrej przestrzeni do fotografii) i Fiata 125p.
Inny klimat, ale szczególna impreza
- W tym roku na festiwalu jest zupełnie inny klimat. Nie ma już tych emocji i nie ma tylu ludzi - mówią Rozalia Bałdyga i Paweł Prokop z Białegostoku, którzy są stałymi bywalcami festiwalu OSUTD odbywającego sie na Węglowej.
Podobnie uważa Paulina, białostoczanka, której bardziej od tegorocznej podobała się poprzednia impreza. Jednocześnie dodaje:
- Festiwal ma szczególną atmosferę, nie ma takiej drugiej imprezy w Białymstoku. Mimo wszystko może być naszą kulturalną wizytówką w kraju. Przyciąga wiele osób z innych miast - ocenia dziewczyna.
Festiwal zorganizowało Pogotowie Kulturalno Społeczne. Piąta, jubileuszowa edycja imprezy - patronował jej portal BiałystokOnline.pl - odbyła się w dniach 19-20 września.
Relacja z pierwszego dnia festiwalu:
W Operze i na Węglowej. Ruszył festiwal Original Source Up To Date