„My nie chcemy, żeby nam miasto rozdawało”. Petycja ws. mieszkań komunalnych
Dwie mieszkanki bloków komunalnych (w imieniu wszystkich) wraz z radcą prawnym zgłosiły pismo do parlamentarzystów. Chcą, aby wróciły poprzednie zniżki co do wykupu mieszkań komunalnych na własność. Zdanie miasta w tej sprawie pozostaje bez zmian.
Malwina Witkowska
Zmiana warunków
Kilka miesięcy temu (25.05.2020 r.) radni miasta zdecydowali zmienić warunki kupna mieszkań komunalnych. Osoby, które wiele lat w nich mieszkały, mogły wówczas otrzymać do 95% zniżki, która była wskazywana przez rzeczoznawcę i uzależniona od długości zamieszkiwania.
Według nowej uchwały, bonifikata wynosi teraz 30% wartości. Aby móc je zakupić, należy jednak spełniać kilka warunków. Pierwszym z nich jest co najmniej 20 lat nieprzerwanego mieszkania. Do tego nabywca: nie korzystał z ulg, dodatków czy rozłożenia na raty spłaty czynszu. Ponadto, lokatorzy nie mogą zakupić mieszkania w budynku, który w całości stanowi własność gminy. Takich mieszkań w całym zasobie miasta Białegostoku jest ponad 2 tys.
Skargi i pisma
Osoby, które się nie zgadzają na nowe warunki, nie przestają walczyć.
- My nie chcemy, żeby nam miasto rozdawało. Tylko, żeby nam pozwoliło wykupić na takich samych zasadach jakie były – mówi mieszkanka z bloku komunalnego, Krystyna Wołyniec. - Złożyliśmy pismo do parlamentarzystów. Mamy nadzieję, że nasza petycja będzie rozpatrzona pozytywnie dla nas – dodała.
We wniosku do parlamentarzystów jest zapis m.in. gdy ktoś mieszka co najmniej 30 lat to automatycznie może nabyć mieszkanie. Wtedy mocą ustawy doszłoby do zasiedzenia i osoba, która mieszkała tam, mogłaby zostać i mieszkanie stałoby się wówczas jej własnością.
Poprzednia skarga została złożona do wojewody podlaskiego.
- W rozstrzygnięciu nadzorczym wypowiedział się, że nie ma tu jasnej podstawy prawnej do tego, żeby zabronić radzie miasta tego typu zmian. Złożyliśmy jeszcze tzw. wezwanie do rady miasta nt. naruszenia prawa – mówi radca prawny Iwona Wójcik-Nikitiuk.
Następnie w planach mają złożyć skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Wysoki czynsz, kiepskie warunki
Lokatorzy mieszkań komunalnych w Białymstoku skarżą się na złe warunki mieszkań. Jak podkreślają, właściciele budynków nie dbają o nie.
- Sypie się tynk, woda cieknie, balkony są obskurne, to są tragiczne warunki. Nie chciałabym w takich warunkach żyć – mówi radca prawny Iwona Wójcik-Nikitiuk.
Mieszkania są remontowe na własny koszt lokatorów. Jedna z nich, Krystyna Skoczylas zaznaczyła, że gmina wymieniła jedynie ostatnio okna w bloku.
- Gdyby to były mieszkania, w których czynsz jest wart ceny. Ale to są mieszkania zrujnowane, to są bloki od wielu lat nieremontowane. Ludzie są w sytuacji gdzie nie wiedzą co robić. Po 50 latach mają gdzieś odejść, dokąd? A co z tymi pieniędzmi zapłaconymi przez te 50 lat? - pyta radca prawny.
Ponadto czynsz dla osób starszych jest zbyt wysoki. Ile płacą osoby w mieszkaniu komunalnym?
- Od 1 tys. w dół w zależności od metrażu. Ja obecnie płacę 600 zł i jest to cena bez mediów. Ciężko jest, bo mam zaledwie 1 tys. zł emerytury – powiedziała Krystyna Skoczylas, jedna z lokatorek mieszkania komunalnego.
Jedni kupili, drudzy nie zdążyli
Radca prawny Iwona Wójcik-Nikitiuk uważa, że to niesprawiedliwe, gdyż wcześniej miasto dokładało się by inni mogli nabyć mieszkanie, a teraz już przestało.
- Oni kupili, mieli do tego prawo, jest fajnie. Natomiast nie rozumiem co z pozostałymi? Ci, którzy kupili za te 5% wartości to mają mieszkania. Natomiast jest grupa ludzi, która ich nie ma – mówi radca prawny.
Dodała również, że ludzie ponad 30 lat płacą ogromne stawki czynszu dla miasta.
- Ta sytuacja jest niestabilna, wielu ludzi jest w punkcie zerowym. Tak jakby nic nigdy nie mieli, jakby nic nigdy nie zapłacili – podsumowała.
Malwina Witkowska
24@bialystokonline.pl