Muzeum Wojska może być rozbudowane. O narożnik z windą
Żeby udostępnić zbiory osobom niepełnosprawnym, w Muzeum Wojska trzeba zainstalować windę. W praktyce oznacza to nowoczesną dobudówkę, jaka pojawi się w szczycie budynku.
AD
Dziś ul. Kilińskiego kończy się ślepą ścianą z napisem Muzeum Wojska. Plan jest taki, by w tym miejscu stanęła nowa część budynku. Jak może wyglądać? Na pytanie to odpowiedzieć mieli studenci Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej
Studenci projektują (nie tylko) windę
- Staramy się czynić miasto bardziej przyjaznym, oczywiście przyjaznym również osobom niepełnosprawnym. Budynek Muzeum Wojska powstał w 1939 roku. Wtedy jeszcze o osobach niepełnosprawnych nie myślano w taki sposób, aby wszystkie miejsca były dostępne. Wewnątrz trudno było, a wręcz niemożliwe było zbudowanie windy. Dlatego zwróciliśmy się z prośbą o pomoc do studentów Politechniki - mówił prezydent Tadeusz Truskolaski.
Na konkurs wpłynęło łącznie 18 prac. Założono, że nie ma to być sama winda - w dosłownym tego słowa znaczeniu - ale przybudówka do ściany.
- To nie było łatwe. Trzeba się wpisać w istniejącą bryłę, a jednocześnie to podejście jest bardzo, bardzo nowatorskie - zauważał prezydent.
Zwycięską pracę stworzył duet Jakub Janucik i Sebastian Bekier.
- Miejsce, w którym się znajdujemy jest bardzo ważne dla miasta. Warto, by zostało podkreślone jakimś ciekawym budynkiem, który jednocześnie nie będzie ingerował w przestrzeń negatywnie i nie będzie zasłaniał Pałacu Branickich czy zabytkowego Muzeum. Zdecydowaliśmy się na prostą formę, która podkreśla narożnik, ale jest tej samej wysokości i spójne kształtem ze starym budynkiem muzeum. Zdecydowaliśmy się na stal w elewacji, która podkreśla tradycje wojskowości, które w głównej mierze opierają się na stali. Winda znajduje się w centrum części dobudowanej i stanowi rodzaj wertykalnej ekspozycji. W ścianach windy umieściliśmy przeszklenie i szklane półki na eksponaty, które chcieliśmy wyeksponować z magazynów muzeum - opowiadał Jakub Janucik.
Drugie miejsce w konkursie zajął duet - Milena Modzelewska i Michał Sienkiewicz, a trzecie - Dominika Karpiuk i Diana Leoniuk. Zwycięskie koncepcje będą podstawą do dalszych prac nad projektami architektonicznymi i wykonawczymi windy.
Nowa forma w historycznym miejscu
Dziekan Wydziału Architektury Aleksander Asanowicz podkreślał, że z 18 prac trudno było wyłonić te zwycięskie.
- Wszystkie prace są bardzo dobre z powodów bardzo prostych. Jako wydział mamy najlepszych studentów - żartował.
Dlaczego wybrano te prace? - Chodziło nam o stworzenie czegoś, co da wartość dodaną. Jeżeli mamy już robić inwestycję (windę - przyp. red.), zróbmy przy okazji jeszcze więcej, aby miasto było ładniejsze - tłumaczył Asanowicz.
Nowoczesna dobudówka do Muzeum ma być małą cegiełką w rozwoju Białegostoku. A powstanie w ważnym miejscu, w sąsiedztwie Pałacu Branickich, przy zabytkowej ul. Kilińskiego.
- Ważne, by nowa architektura była i odważną, i nowoczesną, ale żeby zachowała historię miejsca, w którym się znajdujemy - dodawał wiceprezydent Adam Musiuk.
Zanim jednak budynek mógłby być rozbudowany, niezbędnych jest kilka kroków. Wiceprezydent Musiuk mówi, że konieczna jest zmiana planu zagospodarowania przestrzennego. Ma być on dostosowany do nowej formy. Należy ją też uzgodnić z konserwatorem zabytków, a później w budżecie trzeba zapisać środki na inwestycję.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl