Murawa zlicytowana. Pieniądze pójdą na szczytny cel [ZDJĘCIA]
Ponad 10 tys. zł na pomoc Wiktorii Długołęckiej udało się zebrać po licytacji fragmentów trawy ze Stadionu Miejskiego, podczas imprezy Pożegnanie z murawą.
MN
W niedzielę (17.06) na Stadionie Miejskim odbył się finał akcji Pożegnanie z murawą zorganizowany przez władze obiektu i miasta. Tą nietypową imprezę zorganizowano ze względu na wymianę nawierzchni boiska Stadionu Miejskiego, która służyła wszystkim jego użytkownikom, w tym piłkarzom Jagiellonii przez ostatnie 11 lat. To prawdziwy rekord, więc należało godnie pożegnać się z trawą - świadkiem choćby dwóch wicemistrzostw Polski Żółto-Czerwonych.
Organizatorzy postanowili jednak połączyć przyjemne z pożytecznym i pozwolić na to, żeby murawa ostatni raz się przysłużyła. Tym razem nie został na niej rozegrany mecz. 10 większych i 300 mniejszych fragmentów trawy sprzedano podczas finałowego pikniku. Pieniądze przekazano na pomoc Wiktorii Długołęckiej, 14-letniej dziewczyny z chorobą serca, która potrzebuje operacji i rehabilitacji.
O te 10 fragmentów było trzeba się bić podczas licytacji, ale należy dodać że zdobyć można było nie tylko trawę, ale także dodatkowe prezenty jak zaproszenia do restauracji, karnety, wizyty w salonach piękności itp.
Udało się zebrać 10 tys. zł, a najwięcej kosztował fragment trawy, do którego dołączona była koszulka Jagiellonii z podpisami piłkarzy oraz reprezentacyjna koszulka Jacka Góralskiego z ostatniego meczu z Litwą. Nabywca zapłacił za nią aż 3,5 tys. zł.
Dodatkowo zlicytowany został Puchar Najsilniejszego Kibica sprezentowany przez grupę Viking Team. Kosztował on aż 3,7 tys. zł, a zwycięzcy licytacji przekazali go na ręce samej Wiktorii, mówiąc, że to ona jest najsilniejsza.
Pieniądze zbierane były także podczas rodzinnego festynu, trwającego cały dzień na terenie stadionu. Dla najmłodszych przygotowane były dmuchane zjeżdżalnie i mini boiska. Starsi mogli pograć w piłkarskiego darta (kopanie przyczepną piłką do powiększonej tarczy do rzutków) lub w piłkarzyki. Do zdjęć pozowali piłkarze Jagiellonii - Rafał Grzyb i Grzegorz Sandomierski, pszczółka i... pytony, które można było też po prostu potrzymać. O dziwo ta ostatnia opcja cieszyła się sporą popularnością.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl