Sport

Wróć

MOKS Słoneczny Stok Białystok gotowy na kolejny sezon. Takiej kadry jeszcze nie było

2019-09-04 14:13:37
Za kilka dni rozpocznie się kolejny sezon Futsal Ekstraklasy. W rozgrywkach, które przechodzą zmiany, o jak najwyższe miejsce w tabeli powalczy MOKS Słoneczny Stok. Białostoczanie batalię 2019/2020 rozpoczną od domowego pojedynku z Gattą.
Rafał Żuk
Nowy sezon to też nowa kadra

Zawodnicy MOKS-u już po raz trzeci z rzędu przystąpią do gry na najwyższym szczeblu w kraju, jeżeli chodzi o futsal. W poprzednich latach podlaski zespół zajmował odpowiednio lokaty numer 9 i 10. Jak będzie tym razem? Nadzieje na dobry wynik są ogromne, bo klub dosyć poważnie się wzmocnił.

- Moim zdaniem mamy najsilniejszy skład odkąd awansowaliśmy do Ekstraklasy. Czy to przełoży się na dobrą grę od początku? Tego nie wiem, ponieważ w zespole nastąpiły duże zmiany i rotacje. Ze starego składu pozostali Mateusz Lisowski, Adrian Citko, Vitalii Lisnychenko, Norbert Jendruczek, Michał Osypiuk, Krzysztof Kożuszkiewicz, Szymon Danilewicz, Piotr Skiepko, Dawid Święciński i Dawid Tur. Pozyskaliśmy natomiast takich zawodników, jak Mateusz Prolejko i Łukasz Gryko z Olimpii Zambrów, a więc dwóch graczy z III ligi trawiastej, którzy miejmy nadzieję, że sprawdzą się i w hali. Poza tym dołączyli do nas Kamil Dobreńko z Ruchu Wysokie Mazowieckie, Tomasz Dzierzgowski z Warmii Grajewo i Wojciech Zalewski z Piasta Białystok - mówi Wacław Rekść, prezes klubu.

Słoneczni posiłkują się więc zawodnikami, którzy z halą nie mieli do tej pory zbyt wiele wspólnego. O ile o ich umiejętności czysto piłkarskie można być spokojnym, o tyle adaptacja do nowych warunków jest już znakiem zapytania.

Klub zdecydował się na tego typu ruch, ponieważ ekipie z Białegostoku trudno jest nabywać zawodników typowo futsalowych. Dzieje się tak dlatego, że we wschodniej części kraju MOKS jest praktycznie jedynym zespołem o poważnych aspiracjach w Futsal Ekstraklasie, więc, gdyby Słoneczni chcieli przeprowadzić transfer z Piastem Gliwice czy np. FC Toruń, to Podlasianie musieliby takiego gracza ściągnąć do stolicy Podlasia na stałe. A to wiązałoby się z zapewnieniem mu mieszkania lub pracy, co w efekcie kosztowałoby MOKS zdecydowanie więcej inne np. drużyny śląskie, gdzie odległości pomiędzy miastami są bardzo małe.

Ciężkich nóg nie ma

Grający szkoleniowiec białostoczan uważa, że w tym roku zespół jest zdecydowanie lepiej przygotowany do rozgrywek niż w poprzednich latach. Projekt pod tytułem Sezon 2019/2020 został rozpoczęty już ponad dwa miesiące przed startem zmagań.

- Przygotowania rozpoczęliśmy pod koniec lipca. Na początku były trzy razy w tygodniu treningi crossfitowe. Postawiliśmy więc w tamtym momencie na przygotowanie motoryczne. Halę mieliśmy tylko raz. Z każdym tygodniem zwiększaliśmy jednak zajęcia czysto piłkarskie. Obecnie crossfit mamy już tylko raz w tygodniu - opowiada Adrian Citko, trener Słonecznych.

O jakie cele w nowej odsłonie rozgrywek będzie walczyć MOKS? Chodzi tylko o utrzymanie? Otóż nie, apetyty są nieco większe.

- W tym roku przyszli do nas zawodnicy dobrze wyszkoleni technicznie, którzy na pewno poradzą sobie na hali. Myślę, że w końcu nie będziemy w dolnych rejonach stawki, a powalczymy gdzieś o tą górną część tabeli - deklaruje Mateusz Lisowski, kapitan białostockiej ekipy.

Warto zaznaczyć, że w sezonie 2019/2020 nie będzie już podziału na grupę mistrzowską i spadkową. Liga została powiększona, dlatego zmagania stoczone zostaną systemem mecz i rewanż. Istotny jest również fakt, że zawodnicy pozyskani przez MOKS z drużyn trawiastych, jako pierwszy klub traktują zespół futsalowy. Dlatego w przypadku pokrycia się terminów spotkań nowe nabytki wystąpią na hali, a nie na boiskach III czy IV ligi.

Pierwsze starcie podopieczni Adriana Citki rozegrają w najbliższą sobotę (7.09). Wtedy to Słoneczni podejmą u siebie Gattę Active Zduńska Wola. Początek tego pojedynku zaplanowano na godz. 18.00.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl