Aktualności

Wróć

Mogło dojść do tragedii. Minęły 33 lata od wykolejenia pociągu z chlorem

2022-03-09 14:19:11
9 marca 1989 r. na kolejowym nasypie przy ul. Poleskiej w Białymstoku przewróciły się 4 wagony ze śmiercionośnym chlorem. Mimo dużego zagrożenia, nie doszło wówczas do wycieku i zatrucia.
Kamil Timoszuk / UMWP
W nocy z 8 na 9 marca 1989 r. do Białegostoku wjechał pociąg towarowy z ZSRR. W jego skład wchodziło 12 cystern z ciekłym chlorem. Gdy transport przejeżdżał przez ul. Poleską, z powodu pęknięcia szyny, nastąpiła katastrofa. Cztery cysterny wykoleiły się, a następnie osunęły na pobocze torów. Każda zawierała od 43 do 52 ton ciekłego chloru.

Ówczesne władze miasta przez kilka godzin trzymały w tajemnicy informację o wypadku. Dopiero po godz. 11.00 rozpoczęła się ewakuacja. Ustawianie wykolejonych cystern trwało od godz. 15.00 do 1.30. Akcję białostockich strażaków wspierała ekipa z centralnej stacji ratownictwa chemicznego przy Rafinerii Płockiej. Jak informowały służby ratownicze, gdyby substancja wydostała się z przewróconych cystern, przy warunkach pogodowych jakie wówczas panowały, obłok mógłby znacząco się rozprzestrzenić zagrażając życiu tysięcy mieszkańców. Ostatecznie w katastrofie nikt nie ucierpiał. W 1994 r. w miejscu zdarzenia przy ul. Poleskiej, jako wyraz wdzięczności za ocalenie, został wzniesiony pomnik-krzyż wraz z tablicą.

Jak co roku, przy ul. Poleskiej mieszkańcy i władze Białegostoku obchodzą rocznicę ocalenia miasta przed zabójczym chlorem. W trakcie uroczystości przy krzyżu-pomniku wieńce złożyli m.in. przedstawiciele władz miejskich, wojewódzkich, reprezentanci służb mundurowych oraz przedstawiciele organizacji i stowarzyszeń.

W dniu 33. rocznicy zostało odprawione dziękczynne nabożeństwo w cerkwi św. Mikołaja Cudotwórcy, które celebrował arcybiskup Jakub. Z kolei o godz. 18.00 mszę w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego odprawi arcybiskup Józef Guzdek.
Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl