Mniej zachorowań na zapalenie opon mózgowych w naszym regionie
Po nasilonym okresie zachorowań na zapalenie opon mózgowych w naszym regionie w końcu sytuacja się unormowała. Mimo 400 chorych nie wystąpiły ciężkie powikłania i zgony.
Archiwum
Apogeum choroby był okres letni. Właśnie wtedy w naszym województwie zgłosiło się ponad 700 osób z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych. Chorobę potwierdzono u ponad 400 osób. Najczęściej chorowały dzieci w wieku przedszkolnym.
Pierwsze nasilone przypadki podejrzeń zapalenia opon mózgowych u dzieci pojawiły się w czerwcu. Wtedy też do podlaskich szpitali, głównie do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego oraz Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego, masowo zgłaszali się rodzice z dziećmi, u których podejrzewano zachorowanie. W lipcu zdarzało się, że nawet brakowało łóżek do przyjmowania nowych pacjentów. Teraz jest już lepiej, bo zdarza się nawet, że nikt nie zgłosi się na nocnym dyżurze.
Objawy zapalenia opon mózgowych do złudzenia przypominają grypę lub zwykłe zatrucie. Dziecko może mieć podwyższoną temperaturę, osłabienie, silny ból głowy czy ból gardła. Dobrą wiadomością jest to, że mimo wielu zachorowań w naszym regionie, nie było ciężkich powikłań.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl