Młodzi Polacy chcieliby oszczędzać. Jest jednak jeden problem
Jak się okazuje, większość młodych Polaków chciałoby oszczędzać. Problemem jest jednak to, że nie mają z czego. Co piąty z nich ma problem, żeby się utrzymać.
pixabay.com
Jak wynika z badania Podejście młodych Polaków do pieniędzy, przeprowadzonego przez IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej młodzi ludzie w większości mają świadomość tego, ile wynoszą ich comiesięczne wydatki. Aż 93% ankietowanych uważa, że warto oszczędzać. Osoby z wykształceniem podstawowym wykazały w tej kwestii nieco mniejszy entuzjazm. A zaledwie 5% nie miało zdania odnośnie tego, czy warto oszczędzać, czy też nie. Jeszcze mniej, bo 2% stwierdziło, że nie widzi potrzeby odkładania pieniędzy.
Większość młodych ludzi jest przekonanych, że powinno się oszczędzać na tzw. czarną godzinę, bo nigdy nie wiemy, czy nie zdarzy się jakiś większy wydatek. Sporo osób chce też w ten sposób zabezpieczyć swoją przyszłość. Ankietowani w większości przyznali także, że oszczędzają, gdy chcą na coś nazbierać na mieszkanie, samochód itp.
Badanie pokazuje, że młodzi widzą sens w oszczędzaniu. Są świadomi tego, że w życiu potrzebna jest poduszka finansowa i stawiają to na pierwszym miejscu. Z drugiej strony, trudna sytuacja gospodarcza, a przede wszystkim wysoka inflacja, nie sprzyjają oszczędzaniu. Nieliczni młodzi, którzy twierdzą, że nie warto odkładać, jako główny powód podawali właśnie ryzyko, że zgromadzone pieniądze stracą w przyszłości na wartości mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Niestety mimo że wiele młodych osób jest za tym, że trzeba oszczędzać, to wiele tego nie robi. 30% ankietowanych przyznaje, że pieniądze się ich nie trzymają. Dotyczy to szczególnie osób z podstawowym wykształceniem. Najrzadziej pustki w portfelach zauważają absolwenci uczelni wyższych (22%).
Niektórzy wydają więcej niż mają
Aż co piąty młody Polak przyznaje się d o tego, że wydaje więcej pieniędzy niż na spełnienie podstawowych potrzeb. W tym przypadku prym wiodą najmłodsi mężczyźni (18-25 lat).
Niestety niezbyt rozsądne podejście do wydatków przekłada się na zadłużenie. Negocjatorzy firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, którzy odzyskują należności dla banków, telekomów, dostawców Internetu i telewizji oraz na zlecenie innych instytucji, zauważają bardzo asertywną postawę takich dłużników.
W codziennej pracy widzimy, że młode pokolenie nie jest skłonne do elastyczności ani ustępstw w rozmowach o spłacie zaległości. Często osoby te nie przyjmują do wiadomości, że zobowiązania finansowe trzeba regulować, a comiesięczne raty za smartfona same nie znikną. Nasi negocjatorzy spotkali się nawet ze stwierdzeniem dłużnika Niech się martwi spłatą ten, kto dawał kredyt. Do tego osoby młodsze nie przejmują się obecną inflacją tak, jak starsze. Wynika to z tego, że w wielu przypadkach mają wsparcie rodziców, którzy w podbramkowych sytuacjach pokryją ich wydatki zauważa Jakub Kostecki, prezes zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Hasło konkursowe: Trzymaj się za kieszeń!
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl