Młodzi gimnastycy z Ukrainy w Białymstoku. Mieszkają i trenują na Politechnice Białostocki
40 młodych gimnastyków z Ukrainy w naszym mieście przygotowują się do udziału w międzynarodowych turniejach. Ćwiczą i mieszkają na Politechnice Białostockiej.
PB
Od wybuchu wojny w Ukrainie nie działa hala sportowa w Charkowie. 40 młodych ukraińskich gimnastyków z klubu SUMMIT, którzy na niej trenowali zamieszkało w Białymstoku, by to przygotowywać się do udziału w międzynarodowych turniejach.
– Mamy przyjemność gościć ukraińską młodzież. Grupa jest zakwaterowana w jednym z naszych akademików, gdzie mają bardzo dobre warunki bytowe. Mają też blisko na codzienne treningi, bo korzystają z uczelnianej hali sportowej, wyposażonej w siłownię oraz prysznice – mówi kanclerz Politechniki Białostockiej Wojciech Konopacki.
Klub SUMMIT, który przybył do Białegostoku to utytułowany zespół z dużymi osiągnięciami w rock'n'rollu akrobatycznym, wielokrotny mistrz Ukrainy, a także medalista międzynarodowych zawodów Światowej Federacji Rock'n'Rolla Akrobatycznego WRRC. W ubiegłym roku zawodnicy zdobyli złoty i srebrny medal mistrzostw świata w kategorii juniorów, brązowy medal mistrzostw świata w kategorii juniorów, brązowy medal mistrzostw świata kobiet.
Grupa liczy około 240 osób, niestety od momentu, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, młodzi ludzie nie mają już gdzie trenować. Nie tylko nie działa hala gimnastyczna, ale niebezpieczne jest samo spotykanie się w większej grupie. Dlatego sportowcy musieli wyjechać, by móc nadal ćwiczyć i reprezentować swój kraj na arenie miedzynarodowej. SUMMIT trzymał zaproszenia na prestiżowe turnieje serii WRRC: 17 września ma wystąpić w Austrii, 1 października w Krakowie, 15 października na Słowacji, 12 listopada w Finlandii.
Zawodnicy, którzy przyjechali do Białegostoku mają od 11 do 21 lat. Mieszkają w domu studenta Gamma na terenie kampusu Politechniki Białostockiej przy ul. Zwierzynieckiej. Korzystają z pomieszczeń hali widowiskowo-sportowej uczelni, które pod względem logistycznym są najkorzystniejszym obiektem do przeprowadzania treningu grupy. Organizacyjnie grupę wspiera Stowarzyszenie Edukacji Kulturalnej „Widok”.
– Jesteśmy bardzo wdzięczni Politechnice Białostockiej za to, że zapewniła nam mieszkanie i udostępniła piękną, dużą salę do treningów. Dzięki temu mamy bardzo dobre warunki, ułatwiające przygotowanie do turnieju – mówi Marina Mikhno, trenerka grupy SUMMIT. – Jesteśmy też wdzięczni miastu Białystok, że zaopiekowało się naszą sportową rodziną. Dziękujemy, że możemy tu przebywać, bo sytuacja w Ukrainie jest teraz bardzo trudna i nasze dzieci nie mają możliwości by trenować. Tu mamy godne warunki, dzięki którym dzieci mogą przygotować się do turnieju oraz wyjazdu, żeby zaprezentować swoje umiejętności i zdobyć wysokie miejsca.
Treningi odbywają się przez 6 dni w tygodniu, od poniedziałku do soboty, po 6 godzin dziennie.
– Poranny trening trwa 3 godziny, drugi – wieczorny – także. W ciągu doby wychodzi 6 godzin, jednak to wciąż zbyt mało. Do dopracowania jest bardzo dużo niuansów, aby każda linia, figura była bardzo ładna i precyzyjna – tłumaczy Marina Michno. – Zaczynamy rozgrzewką, następnie dopracowujemy każdy element. Potem wykonujemy trening siłowy. Musimy pracować nad mięśniami. Nasz sport wymaga ogromnego wysiłku fizycznego i mentalnego. W Białymstoku zostaniemy do 15 września. Potem wyjeżdżamy na pierwsze zawody do Austrii.
Między treningami młodzi ludzie mają czas poznać Białystok i tutejszą kulturę.
– W Białymstoku jest pięknie. Bardzo ładne jest centrum, pobadają mi się zielone drzewa i skwery. Lubię tu spacerować – przyznaje Juliia Mikhno. A inna zawodniczka, Kamilla Vasilieva, dodaje: – Na Rynku jest duża cerkiew. Byliśmy również w Pałacu Branickich.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl