Kultura i Rozrywka
WróćMisiaczek nie chce spać. Spektakl BTL dla najnajmłodszych
2011-09-23 00:00:00
Po sukcesie Pana Brzuchatka, Białostocki Teatr Lalek przygotował kolejny spektakl skierowany do widza najnajmłodszego. Jest to jedyny spektakl, na którym można usnąć - nie z nudów, a pod wpływem magii teatru.
M.Gorbacz
Misiaczek to historia małego misia, który w jesiennym lesie nie może zapaść w sen zimowy. Autorką sztuki jest Marta Guśniowska, dramaturg BTL, spektakl wyreżyserował Wiesław Czołpiński. Twórcą muzyki, opartej na rozmaitych perkusjonaliach jest Piotr K. Klimek. Nie zabraknie również kołysanek.
- Pisząc Misiaczka zastanawiałam się, o czym powinien on być, by dotykał spraw związanych najmłodszymi dziećmi. Wtedy przypomniałam sobie, że jako małe dziecko miałam problemy z zasypianiem. Dookoła tyle się działo, że nie chciało się spać. Temat przeniosłam do jesiennego lasu i sytuacji, gdy misiaczek powinien zapaść w sen zimowy, ale ma z tym kłopoty - powiedziała Marta Guśniowska.
Bajkową, poduszkową krainę, zarówno las, jak i sypialnię stworzyła Gintare Vaivadaite, tegoroczna absolwentka wileńskiej Akademii Sztuk Pięknych. To druga współpraca artystki z BTL. Jej scenografię można było zobaczyć w spektaklu Raz, twa, trzy Baba Jaga patrzy.
- Wiedząc, że temat spektaklu dotyczy spania, od razu zobaczyłam, że scenografia musi być miękka i kolorowa, złożona z poduszek, przytulanek, materiałów i pościeli - wyznała Gintare.
Misiaczkowi w zaśnięciu pomagać będą zwierzątka: Sroka, Wiewiórka, Krówka, Zając animowane przez aktorów: Sylwię Janowicz-Dobrowolską i Artura Dwulita.
- Granie dla malutkich dzieci jest bardzo trudne, może nawet trudniejsze niż dla dorosłych. Musimy delikatnie i miękko wprowadzić je w temat, który jest im niezwykle bliski. To że jesteśmy w lesie z misiem, to swoista przykrywka, by opowiedzieć im o tym, że w razie największego problemu i zmartwienia zawsze są z nimi rodzice i rodzina, na których mogą liczyć i przytulić się - powiedziała Sylwia Janowicz-Dobrowolska.
Na Misiaczka mogą przyjść nawet dwulatki z rodzicami. Premiera spektaklu w niedzielę, 25 września. Przedstawienie będzie grane także w dniach: 18 - 23 i 25 października.
- Pisząc Misiaczka zastanawiałam się, o czym powinien on być, by dotykał spraw związanych najmłodszymi dziećmi. Wtedy przypomniałam sobie, że jako małe dziecko miałam problemy z zasypianiem. Dookoła tyle się działo, że nie chciało się spać. Temat przeniosłam do jesiennego lasu i sytuacji, gdy misiaczek powinien zapaść w sen zimowy, ale ma z tym kłopoty - powiedziała Marta Guśniowska.
Bajkową, poduszkową krainę, zarówno las, jak i sypialnię stworzyła Gintare Vaivadaite, tegoroczna absolwentka wileńskiej Akademii Sztuk Pięknych. To druga współpraca artystki z BTL. Jej scenografię można było zobaczyć w spektaklu Raz, twa, trzy Baba Jaga patrzy.
- Wiedząc, że temat spektaklu dotyczy spania, od razu zobaczyłam, że scenografia musi być miękka i kolorowa, złożona z poduszek, przytulanek, materiałów i pościeli - wyznała Gintare.
Misiaczkowi w zaśnięciu pomagać będą zwierzątka: Sroka, Wiewiórka, Krówka, Zając animowane przez aktorów: Sylwię Janowicz-Dobrowolską i Artura Dwulita.
- Granie dla malutkich dzieci jest bardzo trudne, może nawet trudniejsze niż dla dorosłych. Musimy delikatnie i miękko wprowadzić je w temat, który jest im niezwykle bliski. To że jesteśmy w lesie z misiem, to swoista przykrywka, by opowiedzieć im o tym, że w razie największego problemu i zmartwienia zawsze są z nimi rodzice i rodzina, na których mogą liczyć i przytulić się - powiedziała Sylwia Janowicz-Dobrowolska.
Na Misiaczka mogą przyjść nawet dwulatki z rodzicami. Premiera spektaklu w niedzielę, 25 września. Przedstawienie będzie grane także w dniach: 18 - 23 i 25 października.
MAG