Mieszkańcy na bocznym torze. PKP samo wybierze przebieg obwodnicy Białegostoku
Okazuje się, że w ostatecznej decyzji o tym, jak przebiegać ma kolejowa północna obwodnica Białegostoku, głos strony społecznej może mieć znaczenie marginalne.
UM Białystok
Wariant przebiegu północnej kolejowej obwodnicy Białegostoku, mieszkańcy poznają, gdy PKP PLK wystąpi o wydanie decyzji środowiskowej. Jak wynika z odpowiedzi na interpelację posła Krzysztofa Truskolaskiego skierowanej do Ministerstwa Infrastruktury, nie przewidziano wcześniejszych konsultacji z mieszkańcami i lokalnymi samorządowcami.
Fikcja debaty
Przypomnijmy, że w pierwotnie wybranym wariancie przebiegu tej linii kolejowej, tory przechodziły przez centrum miejscowości takich jak Sochonie, Osowicze czy Sielachowskie, a także w różnych dziwnych kombinacjach przecinały Białystok. Niestety planiści opierali się na starych mapach, na których nie uwzględniono obecnie stojących tam domostw. Jak można było się spodziewać, wielu osobom pomysł puszczenia torów w niedalekiej odległości od ich podwórka albo wręcz przez nie, średnio przypadł do gustu.
Protesty mieszkańców i interwencja lokalnych polityków sprawiła, że PKP ze swoich niefortunnych planów się wycofała, to jednak nie rozwiązywało problemu. Na początku 2020 roku PKP przedstawiło nowe warianty, odrzucające pomysł, żeby tory poprowadzić przez Dziesięciny, Zawady i wieś Sochonie. W Białymstoku miałby iść po istniejących już trasach.
Które pomysły finalnie zostaną zaproponowane do realizacji, dowiemy się dopiero w drugim kwartale 2021 roku i to już na etapie postępowania o wydanie decyzji środowiskowych, na którym to głos mieszkańców znaczyć będzie już niewiele (chociaż jeśli pojawi się społeczna koncepcja poprowadzenia trasy, to również musi zostać przedstawiona w postępowaniu środowiskowym). Może się jednak okazać, że znów przedstawiona zostanie opcja, która będzie kolidować z czyimś ogródkiem.
- Oznacza to, że mieszkańcy nie będą już mieli prawa zabrania głosu w tej sprawie i spółka PKP PLK sama - ignorując zdanie lokalnej społeczności - zadecyduje o wyborze wariantu przebiegu linii kolejowej. Zapowiedź konsultacji na etapie wydania decyzji środowiskowej jest fikcją idei debaty społecznej. Mieszkańcy zostaną wyłącznie poinformowani o narzuconych odgórnie planach PKP PLK względem ich dalszego życia. Takie działania spółki są nie do przyjęcia – skomentował pismo z Ministerstwa Infrastruktury Krzysztof Truskolaski.
Inwestycja nie wyhamowała
Rail Baltica, której częścią jest obwodnica Białegostoku, to element transeuropejskiego korytarza transportowego, łączącego Warszawę, Kowno, Rygę, Tallinn i Helsinki. Przemieszczać się po niej będą zarówno pociągi osobowe jak i towarowe. Ma ona zapewnić warunki do zdecydowanie szybszej jazdy – nawet do 200 km/h, stąd też trudno sobie wyobrazić, żeby sąsiadowała z czyjąś działką.
Polska część Rail Baltici, do tej pory powstawała dość sprawnie. Na odcinku Sadowne - Czyżew już od początku tego roku ruch odbywa się po dwóch torach. Na trasie Czyżew - Białystok w najbliższych latach zmodernizowanych ma zostać 6 stacji, 11 przystanków i powstać nowy przystanek kolejowy Białystok Zielone Wzgórza. Oprócz tego zostaną wyremontowane duże obiekty inżynieryjne i otwarte nowoczesne Lokalne Centrum Sterowania ruchem kolejowym w Białymstoku. Oczywiście przebudowane zostanie też 71 km torów. Na realizację całej inwestycji nie powinno negatywnie wpłynąć nawet zachwianie gospodarką w wyniku wciąż trwającej pandemii COVID-19, o czym zapewniono w odpowiedzi na interpelację posła Truskolaskiego.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl