Aktualności
WróćMieszkają tam niepełnosprawne dzieci. Groziło im odcięcie ogrzewania
2012-11-06 00:00:00
Zarząd Województwa pod przewodnictwem marszałka Jarosława Dworzańskiego podjął we wtorek (6.11) decyzję o poręczeniu Zakładowi Opiekuńczo–Leczniczemu dla niepełnosprawnych dzieci kredytu bankowego w kwocie ponad 115 tysięcy złotych.
sxc.hu
Zakład w Bacikach Średnich znajduje się w trudnej sytuacji finansowej. Kontrakt z NFZ jest zbyt niski, by wystarczał na podstawowe potrzeby. Placówka nie ma nawet pieniędzy na zakup oleju opałowego.
- W tej sytuacji poręczenie kredytu przez Zarząd Województwa jest jedynym sposobem na uchronienie dzieci przed zimnem - wyjaśnia Jan Kwasowski, rzecznik prasowy urzędu marszałkowskiego.
Jak podaje Kwasowski, na ogrzewanie przeznaczonych zostanie 100 tysięcy złotych, reszta to odsetki bankowe.
Zakład Opiekuńczo–Leczniczy w Bacikach Średnich koło Siemiatycz opiekuje się niepełnosprawnymi dziećmi. Niestety nie cieszy się dobrą sławą. W czerwcu tego roku pracująca w nim pielęgniarka została oskarżona o znęcanie się nad podopiecznymi: bicie, poniżanie i wyzywanie. Rok wcześniej alarmowano o fatalnych warunkach w jakich muszą mieszkać dzieci (latem przenoszono je z internatu, by budynek wynajmować i w ten sposób zarobić na zakup opału).
Zakład kontroluje urząd marszałkowski, który udziela mu dotacji celowych. Działa na podstawie kontraktu z NFZ, pobiera też odpłaty od rodziców i prawnych opiekunów dzieci.
- W tej sytuacji poręczenie kredytu przez Zarząd Województwa jest jedynym sposobem na uchronienie dzieci przed zimnem - wyjaśnia Jan Kwasowski, rzecznik prasowy urzędu marszałkowskiego.
Jak podaje Kwasowski, na ogrzewanie przeznaczonych zostanie 100 tysięcy złotych, reszta to odsetki bankowe.
Zakład Opiekuńczo–Leczniczy w Bacikach Średnich koło Siemiatycz opiekuje się niepełnosprawnymi dziećmi. Niestety nie cieszy się dobrą sławą. W czerwcu tego roku pracująca w nim pielęgniarka została oskarżona o znęcanie się nad podopiecznymi: bicie, poniżanie i wyzywanie. Rok wcześniej alarmowano o fatalnych warunkach w jakich muszą mieszkać dzieci (latem przenoszono je z internatu, by budynek wynajmować i w ten sposób zarobić na zakup opału).
Zakład kontroluje urząd marszałkowski, który udziela mu dotacji celowych. Działa na podstawie kontraktu z NFZ, pobiera też odpłaty od rodziców i prawnych opiekunów dzieci.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl
ewelina.s@bialystokonline.pl