Miejsce otwarte i dla ludzi z pasją - Podlaskie Centrum Sztuki
Podlaskie Centrum Sztuki to miejsce wyjątkowe. Działa już kilkanaście lat. To tutaj dzieci, młodzież, ale i dorośli mogą rozwijać pasję gry na instrumentach. Podlaskie Centrum Sztuki prowadzi Szkołę Muzyczną I i II stopnia im. Fryderyka Chopina, ponadto organizowane są tam także zajęcia plastyczne, a wkrótce będą odbywać się zajęcia filmowe.
Anna Kulikowska
Podlaskie Centrum Sztuki to fundacja prowadzona przez ludzi z pasją. Anna i Wojciech Biegańscy dbają o wysoki i profesjonalny poziom kształcenia, a jednocześnie o to, by oferta instytucji była indywidualnie dostosowywana do możliwości ucznia. Stąd też w Podlaskim Centrum Sztuki nie doświadcza się takiego stresu, jak w państwowych placówkach. Instytucja ta mieści się od dwóch lat w budynku przy ul. Pięknej w Białymstoku.
W miejscu tym można uczyć się gry na instrumentach, m.in. na pianinie, skrzypcach, organach, flecie, czy perkusji. Są też prowadzone lekcje śpiewu, emisji głosu czy jazzowej improwizacji oraz teorii muzyki. W Podlaskim Centrum Sztuki obecnie uczy się ponad 70 osób. Oferta fundacji skierowana jest do szerokiego grona odbiorców, bez ograniczeń wiekowych; natomiast do szkoły muzycznej mogą zgłaszać się dzieci od 6 lat, zajęcia przedszkolne prowadzone są dla dzieci od 3 lat. Kadra zatrudniona w Podlaskim Centrum Sztuki to ludzie wykształceni w swoich kierunkach, zawodowo pracujący w swoich dziedzinach w podlaskich instytucjach kultury.
Podlaskie Centrum Sztuki ma w pełni wyposażone sale lekcyjne, uczniowie uczą się na profesjonalnym sprzęcie. Jak mówi Wojciech Biegański, np. perkusja została zakupiona specjalnie dla uczennicy, która bardzo chciała uczyć się na niej grać. Dwa razy do roku organizowane są koncerty dla uczniów, np. w Książnicy Podlaskiej. Przestrzeń tego miejsca jest świetnie przystosowana do potrzeb uczniów. Są pracownie muzyczne, plastyczne, lekcyjne, ale także kąt do odrabiania lekcji, pomieszczenie socjalne.
- Nie jesteśmy za wielcy, ale na nasze możliwości to jest optymalnie. Do szkoły mogą zgłaszać się osoby przez cały rok – mówi Anna Biegańska. - Musimy mierzyć siły na zamiary, więc nie możemy przyjmować uczniów bez ograniczeń. Ponadto nasi nauczyciele pracują także w innych miejscach.
- Staramy się iść w kierunku pełnego profesjonalizmu – podkreśla Wojciech Biegański.
Podlaskie Centrum Sztuki podlega pod Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Centrum Edukacji Artystycznej. Jednak jako szkoła prywatna nie ma narzuconego programu. Do każdego ucznia i uczennicy kadra podchodzi indywidualnie. Plan zajęć jest bardzo elastyczny.
- Autorski program jest dostosowywany do możliwości manualnych, słuchowych każdego ucznia i każdy uczeń rozwija się w swoim tempie – dodaje Wojciech Biegański. - Ludzie przychodzą tu z wielką radością. Staramy się zapewnić rodzinną atmosferę.
Najważniejsze jest to, że osobom pobierającym lekcje w Podlaskim Centrum Sztuki bardzo zależy na edukacji w tym właśnie miejscu. Są uczniowie ze specjalnymi potrzebami, którzy odnoszą sukcesy, przełamują swoje bariery, ale są także osoby, które dojeżdżają z odległych dość miejsc, jak Sokółka czy Małkinia. Nie ma ograniczeń wiekowych. Jak śmieją się Biegańscy, przyjmują osoby od 3 do 83 lat.
- Warto to robić. Jeśli tylko uczniom się chce, to to ma sens – stwierdza Wojciech Biegański.
Anna Kulikowska
anna.kulikowska@bialystokonline.pl