Miejsce dziadków w polskim prawie
Dziadek i babcia w polskim prawie to bardzo ważne postacie. Często to swoiste koła ratunkowe w wielu sprawach. Niestety czasami mogą za to słono zapłacić. I to dosłownie.
sxc.hu
Kontakty z wnukami
Czasami zdarzają się sytuacje, że rodzice nie zgadzają się na to, by dziadkowie kontaktowali się wnukami z różnych powodów, np. takie kontakty dezorganizują życie rodziny, rodzice mają inny sposób wychowania pociech niż dziadkowie lub po prostu z powodu różnych zatargów. Jednak przepisy kodeksu rodzinnego w pewnych sytuacjach mogą wymóc na rodzicach zmianę swojego postępowania.
- Jeżeli sąd uzna, że dziadkowie uczestniczyli w życiu małoletnich, dzieci związane są z nimi uczuciowo i tęsknią za dziadkami, a kontakty z nimi są potrzebne do prawidłowego rozwoju, to nawet wbrew woli rodziców, ustali kontakty w określonych terminach. Co więcej, jeżeli rodzice nie będą realizować orzeczenia sądu w przedmiocie kontaktów, to mogą ponosić konsekwencje finansowe - powiedziała sędzia Elżbieta Cylwik, przewodnicząca IV Wydziału Rodzinnego i Nieletnich białostockiego Sądu Rejonowego.
Jeżeli jednak sąd uzna, że kontakty z dziadkami mogą szkodzić dobru dziecka, może ich zakazać. Zdarza się, że dziadkowie swoją niechęć skierowaną przeciwko jednemu z rodziców, uzewnętrzniają w obecności małoletniego, podważając jego autorytet. Taka postawa dziadków zakłóca obraz rodzica w oczach dziecka i powoduje, że dziecko zaczyna sprawiać problemy wychowawcze.
Rodzina zastępcza
Jak tłumaczy sędzia Cylwik, najlepiej jest, kiedy dziecka nie wyrywa się z jego rodziny, by umieścić je w placówce opiekuńczo-wychowawczej, a powołuje rodzinę zastępczą stworzoną przez dziadków czy pełnoletnie rodzeństwo. Zresztą w sądach rodzinnych o dziadkach mówi się, że jest to pierwsza instancja pomocy lub wręcz koła ratunkowe.
W sytuacji gdy np. potwierdza się informacja o złym traktowaniu dziecka przez rodziców i zasadne może być ograniczenie ich władzy rodzicielskiej przez sąd, sądowy kurator najprawdopodobniej najpierw zapuka do drzwi dziadków i zapyta czy będą mogli wesprzeć rodziców lub zająć się ich pociechą.
- Nawet w sytuacjach interwencyjnych, gdy dziecko jest pod opieka nietrzeźwych rodziców, to policjanci najczęściej przekazują je właśnie dziadkom - mówi sędzia.
Sądowe statystyki też są po stronie dziadków. W zeszłym roku w Białymstoku było około 170 dzieci w rodzinach zastępczych, zaś ponad połową z nich opiekowali się ich dziadkowie (rodziny zastępcze zawodowe posiadają pod opieką kilkoro dzieci jednocześnie, przy czym dzieci te nie muszą być ze sobą spokrewnione).
Dziadkowie zakładający rodziny zastępcze mogą liczyć nie tylko na wsparcie finansowe ze strony ośrodków socjalnych, ale też na pomoc specjalistów pracujących w ośrodkach adopcyjnych.
Alimenty od dziadków
Ten przepis prawdopodobnie najbardziej oburza dziadków. Jednak w rzeczywistości prawo nawet w tym przypadku mocno stoi po ich stronie.
Przykładowa sytuacja: po rozwodzie sąd przyznał prawo do opieki nad dzieckiem matce. Ojciec nie wywiązuje się z obowiązku alimentacyjnego, nie ma też możliwości ściągnięcia tej kwoty w drodze egzekucji prowadzonej przez komornika. Matka pozywa zatem ojca mężczyzny (dziadka), by to on łożył na utrzymanie wnucząt. Co ciekawe, sąd nie będzie się zajmował sprawą tylko pozwanego dziadka. Zażąda informacji o dochodach wszystkich dziadków i o tym, w jakim stopniu wspierają matkę w opiece nad dzieckiem. Zakładając, że nikt nie wspiera matki, sąd mógłby orzec zapłatę alimentów od pozwanego w wysokości tylko czwartej części brakującej kwoty (125 zł miesięcznie, a nie 500 zł).
Każdy kij ma dwa końce. Jeżeli dziadek cierpi niedostatek, może pozwać o alimenty własne dzieci, a w dalszej kolejności wnuki.
Magdalena Gorbacz
magda.g@bialystokonline.pl