Aktualności

Zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli władz miasta, sprawa trafiła do sądu. To kolejny element sporu, jaki toczy się z konsorcjum Eiffage - budowniczym sportowego obiektu przy ul. Słonecznej. Wykonawca w maju tego roku miał ukończyć prawie połowę stadionu, tymczasem nie zbudował nawet jednej piątej. Zaniepokojony magistrat próbował ustalić nowy harmonogram prac lecz Eiffage nie było nim zainteresowane. Twierdziło, że projekt areny piłkarskiej jest niemożliwy do zrealizowania. Po czym Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji prowadzący z ramienia magistratu inwestycję zerwał umowę.

- Domagamy się jedynie kar umownych - tłumaczy dyrektor MOSiR, Adam Popławski. - Stadion to obiekt bardzo poważny, na którym podczas meczy będzie 22,5 tysiąca widzów, więc wszystko musi być przygotowane skrupulatnie. Firma Eiffage już kilka razy pokazała, że nie wywiązuje się ze swoich zadań - dodał Popławski.

Na 5 mln zł, o które chce walczyć w sądzie MOSiR na pewno się sprawa nie skończy. W toku jest procedura wypłacania 8 mln gwarancji bankowej. Natomiast do tej pory otrzymał od wykonawcy prawie 2,6 mln zł. Jak zapowiadają przedstawiciele inwestora, z powództwa cywilnego będą się też ubiegać o odszkodowania jeśli następny wykonawca zaoferuje wyższą cenę za wykonanie stadionu (cena Eiffage to 157 mln zł brutto). MOSiR będzie chciał odzyskać od byłego już wykonawcy różnicę w cenie.

W ubiegłym tygodniu firma ostatecznie przekazała plac niedokończonej budowy. Działający jako inwestor Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji plac odebrał, lecz z zastrzeżeniami: dopatrzył się na nim kilkudziesięciu wad i usterek (m.in. nieodpowiednie zabezpieczenie obiektu, elementy wykonane niezgodnie ze standardami budowlanymi, jak np. nieodpowiedni beton). Teraz wykonawca ma 30 dni na ich naprawienie.

Najprawdopodobniej jeszcze w sierpniu będzie ogłoszony przetarg na wyłonienie nowego wykonawcy stadionu. Według szacunków obiekt powstałby w 2013 r.

E.S.