Kultura i Rozrywka

Wróć

Miasto ogarnięte zbiorową amnezją? Marcin Kącki napisał książkę o Białymstoku

2015-10-08 00:00:00
Białystok. Biała siła, czarna pamięć - pod takim tytułem ukazała się książka Marcina Kąckiego, dziennikarza Gazety Wyborczej i reportera Dużego Formatu. Jej ogólnopolska premiera odbyła się 7 października w Białymstoku.
Anna Dycha
Zanim książka pojawiła się na półkach księgarń, już było o niej głośno. Jednych bulwersowała stereotypowa okładka. Na niej zdjęcie bloków i wizerunek kiboli prężących muskuły. Drudzy obawiali się pełnego uproszczeń obrazu miasta, które zostanie przedstawione jako miejsce płonących mieszkań cudzoziemców i kibolskich porachunków. Jeszcze inni przytaczali opowieści o szerzących się w Białymstoku ksenofobicznych zachowaniach. Dyskusja mocno podzieliła internautów. Wszystkim zainteresowanym zawartością reportażu z pewnością warto polecić lekturę. Sam autor zaś był gościem Festiwalu Literackiego Zebrane (w Białymstoku odbyła się ogólnopolska premiera książki) i opowiedział o pracy nad reportażem.

Książka spleciona z bohaterów

By napisać reportaż o Białymstoku, Kącki wielokrotnie odwiedzał miasto i spotkał się z wieloma osobami - zaczynając od zwykłych mieszkańców, przez działaczy społecznych, historyków i socjologów, a kończąc na politykach. Poruszył mnóstwo tematów, m.in. stosunek do Żydów, do wymyślonego przez Zamenhofa esperanto, do cudzoziemców.

Przypomina historię pomnika Obrońców Ziemi Białostockiej, na którym zawisł napis Bóg, Honor, Ojczyzna, działalność teatru TrzyRzecze, płonące na Bojarach domy czy zasypany cmentarz żydowski. Przygląda się nie tylko Białemustokowi, ale też regionowi – tragicznej historii Żydów w Jedwabnem i Łapach czy cudowi w Sokółce. Kącki powołuje się na szereg prasowych publikacji, ale - co ważne - jest osobą z zewnątrz, ma więc inny ogląd sytuacji i na pewno większy dystans do opisywanych spraw.

- Gdy przyjechałem do Białegostoku po raz pierwszy, nie wiedziałem, czy ta książka powstanie, nie miałem na nią pomysłu. Potem wymyśliłem, że splotę ją z bohaterów, z ich opowieści – mówił podczas spotkania w Zmianie Klimatu Marcin Kącki.

Wielokulturowość folderowa

Dlaczego książka powstała?

- Wydawnictwo zaproponowało mi temat - nie ukrywa reporter. - Chciało, bym skonfrontował medialne doniesienia z rzeczywistością.

Ta konfrontacja nie wszystkim się spodobała. Podczas spotkania (klub przy Warszawskiej pękał w szwach) pojawiły się zarzuty, że autor uderza w wizerunek miasta przedstawianego jako wielokulturowe. Kącki odpowiadał, że to wizerunek sztucznie wykreowany, a wielokulturowość Białegostoku jest jedynie folderowa.

- Marnujecie czas na budowanie wizerunku i konflikty, którymi się karmi polityka. Nie wydawajcie pieniędzy na marketing - zwracał się do obecnych na spotkaniu.

Gorzka pigułka - brutalna i szczera

Podczas pracy nad książką autor spotykał się zarówno z osobami szanującymi dawnych mieszkańców, jak i z neofaszystami.

- Zdziwił mnie bezwstyd, z jakim mówi się o nienawiści - przyznał.

Kącki napisał książkę brutalną i szczerą, która przedstawia obraz Białegostoku czasem wzruszający, tajemniczy, a czasem bardzo bolesny. To miasto, które zapomina o swojej historii. Nie pamiętać o niej wolą osoby, które przyjeżdżają tu ze wsi i miasteczek. Jest jednak całe grono ludzi, które walczy ze zbiorową amnezją - organizują warsztaty antydyskryminacyjne, opracowują szlaki turystyczne, przypominają zapomniane cmentarze. Czy to jednak wystarczy? Czy to nie kropla w morzu potrzeb?

- Dostajemy gorzką pigułkę i zostajemy z nią sami. Jak wyobrażasz sobie nasze rozliczenie? - dopytywał jeden z prowadzących spotkanie Marek Kochanowski.

- Nie mam pojęcia. Ja raczej stawiam pytania - odpowiadał Kącki. - Wy lepiej znacie swój region. Życzę, byście znaleźli odpowiednią drogę.

Festiwal Literacki Zebrane potrwa do soboty (10.10).

Program: Przyjadą znani pisarze, będą premiery. Festiwal Literacki Zebrane
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl