Miało być upiornie i było. 5. Nightskating Białystok nie zawiódł
Rolkarze już po raz 5. w tym sezonie przemierzyli wieczorową porą ulice Białegostoku. Przejazd zatytułowany Koszmar z ulicy Lipowej był naprawdę przerażający. Swoją cegiełkę do mrocznej atmosfery dołożyła pogoda.
Karol Wysocki
Choć organizatorzy sierpniowego przejazdu w ramach Nightskating Białystok mieli w zamyśle upiorną imprezę, to jednak niewiele osób spodziewało się, że zaplanowana na sobotę (19.08) podróż rolkarzy głównymi ulicami miasta będzie aż tak przerażająca. Uczestnicy wydarzenia założyli bowiem odpowiednie przebrania – nie zabrakło nawet Freddy'ego Kruegera z horroru Koszmar z ulicy Wiązów – a o efekty specjalne zadbała pogoda. Porywisty wiatr i ciemne chmury tylko podgrzały i tak przeraźliwą już atmosferę.
Z powodu popołudniowej burzy istniało ryzyko odwołania wydarzenia, ale ostatecznie 5. Nightskating Białystok udało się w pełni bezpieczny sposób doprowadzić końca. Rolkarze przejazd rozpoczęli na Rynku Kościuszki, a następnie udali się w kierunku ul. Produkcyjnej. Gdy już wykonali swoje zadanie i wystraszyli tamte rejony miasta, ruszyli w stronę ul. Składowej i Wiejskiej, by następnie zakończyć liczącą 21 km podróż w miejscu, z którego cała wyjątkowa impreza została zainicjowana.
Białostoczanie pokazali tym samym, że żadnych przeciwności losu się nie boją i mimo deszczu, który spadł w czasie trwania rolkarskiego święta, zrobili wszystko co w ich mocy, by 5. tegoroczna wyprawa okazała się równie wyjątkowa, jak poprzednie.
Patronem medialnym wydarzenia był BiałystokOnline.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl