Miał zginąć w wypadku. Okazało się, że było to zabójstwo
Początkowo śmierć mężczyzny uznano za wynik tragicznego wypadku przy wycince drzewa. Jednakże po przeprowadzeniu sekcji zwłok, wyniki jednoznacznie wykazały, że obrażenia ofiary były skutkiem działania osób trzecich.
Pixabay
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku (18 września 2024 roku), złożyła akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Białymstoku przeciwko Mirosławowi D. S., który został oskarżony o zabójstwo mieszkańca tej samej wsi. To tragiczne zdarzenie miało miejsce 14 marca 2023 roku i wstrząsnęło lokalną społecznością.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez prokuratora Łukasza Janysta, Rzecznika Prasowego Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, do zbrodni doszło we wsi Czartajew, znajdującej się w gminie Siemiatycze. Oskarżony, w trakcie wycinki drzew w lesie, błędnie uwierzył, że jego sąsiad nielegalnie wycina drzewa na jego terenie. W reakcji na to, Mirosław D. S. zaatakował swojego sąsiada, stosując brutalną przemoc, która doprowadziła do jego śmierci na miejscu. Po dokonaniu tego przestępstwa, oskarżony wrócił do swojego domu, nie okazując żadnych oznak skruchy ani zrozumienia dla powagi sytuacji.
Początkowo, śmierć sąsiada uznano za wynik tragicznego wypadku przy ścince drzewa, co jeszcze bardziej skomplikowało sytuację. Jednakże po przeprowadzeniu sekcji zwłok, wyniki jednoznacznie wykazały, że obrażenia ofiary były skutkiem działania osób trzecich, co jednoznacznie wskazywało na zabójstwo.
Oskarżony Mirosław D. S. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, mimo że składał szczegółowe wyjaśnienia. Zgodnie z przepisami Kodeksu Karnego, za zarzucaną mu zbrodnię przewidziano surowe kary. Oprócz możliwości odbycia kary pozbawienia wolności na okres nie krótszy niż 8 lat, sąd może orzec również karę 25 lat więzienia lub dożywotnie pozbawienie wolności.
Redakcja MW
24@bialystokonline.pl