Marszałek szykuje się do prac przy lotnisku w Sanikach
Decyzja środowiskowa potwierdzająca brak przeciwwskazań do budowy lotniska w podtykocińskich Sanikach właśnie trafiła na ręce marszałka województwa. Teraz urzędnicy zakasują rękawy - by nie stracić ogromnego, unijnego dofinansowania na jego budowę, plan podlaskiego aeroportu trzeba jak najszybciej wcielić w życie.
E. Sadowska
- Saniki to najlepsza z możliwych lokalizacji. Potwierdzeniem decyzji zarządu jest wydanie pozytywnej decyzji środowiskowej - skomentował marszałek województwa, Jarosław Dworzański, opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wydaną dla lotniska w Sanikach.
Jest decyzja środowiskowa
Decyzja środowiskowa to pierwszy z najważniejszych, obok pozwolenia na budowę, dokumentów, których uzyskanie jest konieczne przed przystąpieniem do realizacji dużych inwestycji. W miniony piątek (16.04) wydano ją dla lotniska zlokalizowanego w rejonie wsi Sawino-Saniki-Bagienki. W środę (21.04) oficjalnie przekazano ją na ręce marszałka województwa.
Decyzja, oparta na danych raportu środowiskowego, była poprzedzona zbieraniem uwag od społeczeństwa oraz opinią eksperta w zakresie lotnictwa, dr. Czesława Podkowicza. Wg jego oceny lokalizacja jest lotniska jest bardzo korzystna - posiada optymalną odległość od Białegostoku, najmniejszą powierzchnią lasu do wycinki oraz dobre położenie na tzw. płaskowzgórzu, co zwiększa bezpieczeństwo.
Potrzebne są uzupełnienia
Ponieważ na obecnym etapie planistycznym (brak projektu technicznego czy procedur odlotów i przylotów) nie można określić warunków środowiskowych, decyzja nakłada konieczność przeprowadzenia ponownej oceny oddziaływania inwestycji na środowisko - wyjaśnia dyrektor RDOŚ Lech Magrel. Natomiast przedstawione przez RDOŚ warunki budowy i eksploatacji aeroportu już zabezpieczają tereny chronione - powstaną procedury lądowania i startu omijające obszary Natury 2000, wprowadzi się też zakazy lotów poniżej 1000 m nad Biebrzańskim i Narwiańskim Parkiem Narodowym oraz w okresie wiosennej i jesiennej migracji ptaków.
Jak będzie wyglądał podlaski aeroport
Na razie lotnisko będzie obsługiwało 2 starty i 2 przyloty dziennie. Pełną przepustowość ma uzyskać w 2049 r. Jak podkreślił Magrel, za 40 lat wiele może się zmienić, zarówno w zakresie ochrony przyrody, jak i techniki lotów. Teraz nie ma przeciwwskazań by lotnisko funkcjonowało w planowanej formie.
Najpierw powstaną 2,5-kilometrowy pas startowy, niezbyt skomplikowany terminal oraz zaplecze techniczne i medyczne. Marszałek Dworzański, nie bez odwołań do smoleńskiej katastrofy, szczególnie podkreślał, że nie będzie oszczędzać na systemach nawigacyjnych. - Nasz priorytet to lotnisko nowoczesne, z supernowoczesnym oprzyrządowaniem - mówił.
Urzędników czeka jeszcze sporo pracy
Uzyskana właśnie decyzja ma rygor natychmiastowej wykonalności, co oznacza, że mogą być prowadzone dalsze prace nad przygotowywaniem inwestycji. Ekolodzy mają teraz miesiąc na zaskarżenie decyzji. Jeśli okażą się bezprzedmiotowe, urząd marszałkowski przystąpi do kolejnych prac.
Województwo wkrótce zakończy przetarg na studium wykonalności lotniska. Określi ono planowany ruch, koszt funkcjonowania oraz całą ekonomikę przedsięwzięcia. Trzeba też podjąć decyzję czy lotnisko będzie realizowane wg zasady zaprojektuj - zbuduj czy oddzielnie będą rozpisywane przetargi na projekt i budowę. Zdaniem Dworzańskiego prace nad dokumentacją w tym roku raczej się nie zakończą. Chciałby natomiast, by jeszcze za tej kadencji podpisano umowę na finansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego. Zapewnił, że pieniądze na ten cel są. Budowa lotniska ma kosztować około 516 mln zł, w RPO mamy zarezerwowanych 66 mln euro.
Można budować
- Na terenach cennych przyrodniczo można realizować takie projekty jak lotnisko, nie jest to zabronione, trzeba jednak wykazać, że zostało zrobione wszystko, żeby zminimalizować skutki inwestycji dla środowiska oraz że przeanalizowano warianty alternatywne. Wszystko to było przeprowadzone dla inwestycji w Sanikach - kończył Dworzański.
E.S.