Aktualności

Wróć

Marsz ONR. Bohaterów wrzuca się do jednego worka z przestępcami

2016-02-23 19:32:15
Zbliża się marsz, który oficjalnie ma upamiętnić Żołnierzy Wyklętych. Organizuje go jednak ugrupowanie, które wielbi zbrodniarza odpowiedzialnego za zamordowanie wielu niewinnych Podlasian.
Justyna Fiedoruk
Marsz wcale nie upamiętnia Żołnierzy Wyklętych

27 lutego w Hajnówce ma się odbyć marsz organizowany przez Obóz Narodowo-Radykalny. Wydarzenie oficjalnie ma upamiętniać Żołnierzy Wyklętych, jednak powszechnie wiadomo, że organizatorzy wielbią m.in. Romualda Rajsa ps. Bury odpowiedzialnego za pacyfikację wsi prawosławnych na Podlasiu oraz zabójstwo 30 prawosławnych furmanów.

- Chcę przypomnieć, że śledztwo Instytutu Pamięci Narodowej zakończyło się w tej sprawie w 2005 roku. Nazwano wówczas te wydarzenia zbrodnią o charakterze ludobójstwa – mówi poseł PO Robert Tyszkiewicz. - Mamy dziś do czynienia z inicjatywą środowisk nacjonalistycznych, które pod pretekstem czczenia żołnierzy podziemia antykomunistycznego organizują wydarzenia, które czczą w swej istocie sprawców tej zbrodni – dodaje.

Podobne stanowisko przedstawiał kilka dni temu Seweryn Prokopiuk z Partii Razem:
- ONR jest odpowiedzialny m.in. za wywieszenie pod koniec zeszłego roku dwóch transparentów prowokacyjnych w Bielsku Podlaskim i Hajnówce, które przedstawiały Romualda Rajsa Burego odpowiedzialnego za zbrodnie na mieszkańcach. Organizatorom zależy na budowaniu pewnego napięcia między społecznością lokalną – mówił podczas specjalnie zorganizowanej w tej sprawie konferencji.

Działania ONR budzą niepokój wśród Podlasian

Tyszkiewicz jest przekonany, że działania organizatorów marszu tylko budzą lęk i niepokój wśród mieszkańców Bielska Podlaskiego i Hajnówki. Sprzeciwia się też temu, że do jednego worka są wrzucani narodowi bohaterzy i tacy przestępcy jak Bury. Zapowiada też, że będzie walczył z takimi działaniami. Planuje organizację spotkań edukacyjnych i debat historycznych.

- Społeczność, z której się wywodzę, odczuwa ból z powodu fałszowania faktów, ból podważania prawd, które znamy. Ludzie honoru, dla których słowo ojczyzna było najważniejsze, czyli Żołnierze Niezłomni, są w jednym szeregu stawiani z ludźmi, którzy nie zasługują na taki szacunek – uważa Adam Musiuk, przedstawiciel środowiska prawosławnego. – My występujemy do wszystkich z szacunkiem, a w zamian tego szacunku nie otrzymujemy, bo jak nazwać marsz pamięci m.in. gloryfikujący Burego, który będzie się odbywał pod oknami osób, które przeżyły taką tragedię – dodaje.

Wyznawcy prawosławia liczą, że władze zareagują odpowiednio na marsz, szczególnie, że jeszcze żyją świadkowie tragedii, którą wyrządził im Bury. Przypominają też, że wdowa po Romualdzie Rajsie otrzymała odszkodowania, zaś rodziny pomordowanych do dziś nie zostały w żaden sposób usatysfakcjonowane - chociażby moralnie.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl