Aktualności

Wróć

Mam inne zdanie. Słoneczny Stok, jakiego nie znacie! [FELIETON]

2014-05-19 00:00:00
Słoneczny Stok to kolebka samorządności i spółdzielczości w Białymstoku. Od czasów słusznie minionych, poprzez trudy transformacji, aż po upragnioną nowoczesność, polityka zarządzania osiedlem niewiele się zmieniła. Osiedle było – i jest – dumą spółdzielni. A mieszkańcy?
Mieszkańcy, podobnie jak na wielu innych osiedlach, przyzwyczaili się, że nie mają nic do gadania i siedzą cicho. Nie ma domofonu? Trudno. Połamana ławka? Nie pierwsza i nie ostatnia. Palcem nie kiwną. Każdy ma swoje życie, obowiązki, swoje potrzeby. Spółdzielnia jest od tego żeby naprawiać, upiększać, inicjować.

Rzesza lokatorów na Słonecznym Stoku żyje pod baczną opieką i dzięki hojności Spółdzielni Mieszkaniowej. To władze troszczą się o to, by żyło się lepiej. Są kluby, festyny, koncerty. Osiedle ma nawet własną stronę internetową.

Przepraszam – portal. Wszechstronny portal informacyjny, w którym znaleźć można wszystko – ze świata, z kraju, o gospodarce, o biznesie, o polityce. Ale żeby dokopać się do czegokolwiek o Słonecznym Stoku, trzeba umiejętności detektywistycznych i wielkiej dociekliwości.

Czy mieszkańcy korzystają z portalu? Śmiem twierdzić, że nie. Nie ma żadnych wpisów, komentarzy, zapytań. Ale strona jest. Zresztą lokatorzy generalnie chyba nie do końca utożsamiają się z miejscem. Nie widać tej integracji – jak na Bojarach czy na Piasta.

Spółdzielnia jest dumna ze swojego osiedla. Jest pięknie, przestronnie, zielono, czysto, radośnie, nietuzinkowo, niebanalnie, zachwycająco, spokojnie, atrakcyjnie, miło, ciekawie, kulturalnie, elegancko i schludnie. Władze dbają o kolory elewacji, o czystość placów zabaw, o atrakcyjność krajobrazu. Lokator ma tylko mieszkać. I tylko mieszka.

Kiedyś podobno było weselej. Jakieś walki między osiedlami, jedni ganiali drugich po osiedlu. Potem w odwecie tamci zbierali liczniejszą ekipę i szli z rewizytą. Kiedyś na boiskach grało się w piłkę, w kosza. Teraz też grają – ale w sieci – każdy przed swoim komputerem. A cudowne, kolorowe boiska i place zabaw – pozostają czyściutkie, nieużywane.

Ludzie na placach zabaw, na podwórku, obok siebie. Ludzie korzystający z infrastruktury osiedlowej – to Słoneczny Stok, jakiego nie znamy.
Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl