Mało potrzebny twór promujący bożka-tolerancję. CLZ ostatecznie pogrążone
Centrum im. Ludwika Zamenhofa przestanie istnieć jako samodzielny twór. Mimo że wynik głosowania radnych można było przewidzieć, to emocji podczas dyskusji o tym projekcie nie zabrakło.
Ewelina Sadowska-Dubicka
O tym, że miasto zamierza połączyć na powrót Białostocki Ośrodek Kultury i Centrum im. Ludwika Zamenhofa, było wiadomo już od kwietnia. Od tamtej pory pojawiło się wiele głosów krytykujących ten pomysł. Sporządzono również obywatelski projekt uchwały, który zakładał cofnięcie likwidacji CLZ. Podpisało się pod nim ponad 1000 osób, ale nie przekonało to radnych i pomysł odrzucili.
Sprawa ideologiczna czy formalna
Poniedziałkowe głosowanie miało być formalnością, ale do wymiany zdań między radnymi i tak doszło. Największe poruszenie wywołała wypowiedź Dariusz Wasilewskiego z Komitetu Truskolaskiego.
- Wynik jest przewidziany. Trzeba pogratulować tej decyzji, że likwiduje ten mało potrzebny twór promujący niszową, hobbystyczną sferę. Po co nam jest Ludwik Zamenhof i jego utopijna ideologia – komentował radny Wasilewski. - Białostocki Ośrodek Kultury dalej będzie musiał propagować wielokulturowość, tego bożka naszego, ideę tolerancji. Tylko, czy ośrodek kultury ma promować ideę tolerancji? Działania promujące ideę Ludwika Zamenhofa i to nieszczęsne esperanto.
Dodatkowo radny porównał język esperanto do łaciny elfickiej znanej z książek Tolkiena lub języka klingońskiego powstałego na potrzeby serialu Star Trek.
Żywo zareagował na te słowa radny lewicy Wojciech Koronkiewicz, który wypowiedź Dariusza Wasilewskiego określił mianem skandalicznej.
Tadeusz Truskolaski natomiast apelował do radnych, aby nie podchodzić do tematu w sposób ideologiczny a formalny.
- Centrum Ludwika Zamenhofa będzie funkcjonowało i szerzyło te idee, które szerzyło, może nawet jeszcze mocniej – mówił Tadeusz Truskolaski. - Proszę radnych o zaprzestanie dyskusji ideologicznych, ponieważ rozmawiamy o sprawie formalnej.
Oszczędności będą, ale nie wiadomo ile
Radny PO Zbigniew Nikitorowicz dopytywał się z kolei o 500 tys. zł oszczędności, które ma przynieść połączenie CLZ i BOK. Odpowiedział mu wiceprezydent Rafał Rudnicki:
- Pełna kwota będzie znana w przyszłym roku, kiedy dowiemy się, ile osób skorzysta z możliwości przejścia z Centrum Ludwika Zamenhofa do Białostockiego Ośrodka Kultury.
Ostatecznie radni uchwalili decyzję o połączeniu. Głosowanie nie było jednogłośne – za opowiedziało się 19 z nich, przeciwko było 4 z Platformy Obywatelskiej oraz Wojciech Koronkiewicz, kolejne 4 osoby wstrzymało się od głosu.
Do wcielenia dojdzie z dniem 1 stycznia 2017 r. Będzie to powrót do formuły z 2010 r., kiedy to zdecydowano o rozdzieleniu CLZ i BOK-u. Dyrektorem starej-nowej placówki będzie Grażyna Dworakowska.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl