Mak w naszym regionie nie budzi zainteresowania. Konopie włókniste - to już co innego
Uprawami maku nikt w naszym województwie się nie interesuje. Jednak chętnych do zajmowania się konopiami włóknistymi nie brakuje.
pixabay.com
Zgodnie z zapisami Ustawy z 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii sejmik województwa określa, w postaci uchwały, ogólną powierzchnię przeznaczaną corocznie pod uprawy maku lub konopi włóknistych oraz rejonizację tych upraw.
W tym roku w naszym regionie konopie włókniste będą mogły być uprawiane na powierzchni obejmującej dokładnie 10 641,28 ha. Została ona określona na podstawie informacji, które wpłynęły z podlaskich gmin oraz tych, których dostarczyła spółka Bio-Eko z Olsztyna, tzn. firma, która uzyskała pozwolenie marszałka na prowadzenie w Podlaskiem działalności dotyczącej skupu konopi włóknistych.
Okazuje się, że w 2018 r. największym areałem do upraw konopi włóknistych dysponowała będzie gmina Zabłudów. Mowa o ponad 200 ha. Pozostałe gminy – zgodnie z ustaloną rejonizacją – mają do dyspozycji po 100 bądź około 100 ha.
Uprawa konopi włóknistych prowadzona będzie wyłącznie na potrzeby przemysłów: włókienniczego, chemicznego, celulozowo-papierniczego, spożywczego, kosmetycznego, farmaceutycznego, materiałów budowlanych oraz nasiennictwa.
Natomiast nie określono ogólnej powierzchni przeznaczonej pod uprawy maku w 2018 r. Wynika to z tego, że do urzędu marszałkowskiego nie wpłynęła informacja o zapotrzebowaniu na sianie właśnie tej rośliny. Nie pojawił się też wniosek o udzielenie pozwolenia na jej skupowanie.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl