Już wkrótce się wyjaśni, dlaczego Urząd Miejski kupuje słodycze. Notabene za 20 tys. zł, a nie jak pisali niektórzy za 100 tys. zł - napisał w sobotę (6.03) zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki na facebooku.
Wyraz wdzięczności
W poniedziałek (8.03) pracownicy Urzędu Miejskiego w Białymstoku przekazali do białostockich szpitali łącznie 55 koszy ze słodyczami z okazji Dnia Kobiet.
– Słodkie upominki to wyraz wdzięczności i podziękowanie za troskę oraz zaangażowanie, za codzienną pomoc okazywaną mieszkańcom. W tym trudnym czasie warto pamiętać o tych, którzy pracują na rzecz innych każdego dnia – powiedział prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
W koszach znalazło się: 165 różnego rodzaju bombonierek, ciastek i 20 kg cukierków. Ich koszt to około 2,5 tys. zł. Upominki trafiły do lekarek, pielęgniarek i pracownic z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Skłodowskiej-Curie i Żurawiej, Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego im. Zamenhofa przy ul. Waszyngtona oraz do Samodzielnego Szpitala Miejskiego im. PCK przy ul. Sienkiewicza.
Przekazanie słodkości to jedna z akcji białostockiego magistratu, które były zaplanowane na rok 2021. W ten sposób urząd docenia pracę osób, które walczą o zdrowie i życie białostoczan w czasie pandemii. Łącznie na tego typu działania w budżecie miasta przeznaczono 20 tys. zł w ramach przetargu na zakup artykułów spożywczych.
Zobacz więcej:
Miasto tłumaczy się z kwot wydanych na słodycze. Podało dokładne dane.