Nieczęsto zdarza się, by filmy z tego zakątka świata trafiały do szerokiego grona odbiorców. A szkoda, bowiem jak udowadnia film Noc królów - warto zainteresować się kinematografią tworzoną pod tą szerokością geograficzną.
Noc królów Philippe'a Lacôte'a to film rytuał. Akcja przenosi widzów do dusznego, przeludnionego, kipiącego od napięć labiryntu – więzienia La Maca w Abidżanie, największego zakładu karnego Wybrzeża Kości Słoniowej. To miejsce, które rządzi się gangsterskimi prawami. Kiedy za kraty trafia Roman, rozstrzyga się właśnie kwestia sukcesji po tracącym siły Czarnobrodym. Na schedę po przywódcy czekają niczym hieny samozwańczy następcy, krwawa wojna gangów wisi w powietrzu. Żeby zyskać na czasie, Czarnobrody nakazuje Romanowi snuć nieprzerwanie przez całą noc opowieść.
Film Lacôte’a zanurzony jest przede wszystkim w lokalnych tradycjach (grioci) i osobistych przeżyciach (w La Maca osadzona była matka reżysera – opozycjonistka).
Noc królów można interpretować jako film polityczny, który ukazuje walkę o władzę, jednak w metaforyczny sposób. To także pochwała tradycji opowiadania historii, ważnej w Afryce Subsaharyjskiej. Film przedstawia mikrokosmos mrocznego więzienia, gdzie osoby nie posiadają nawet imion, tylko przydomki. Oto, by przeżyć młody Roman musi opowiadać historie, które zainteresują zgromadzonych. Rzeczywistość i fikcja mieszają się ze sobą. Cała fabuła filmu osadzona jest podczas jednej doby oraz w quasi-teatralnej inscenizacji, co może kojarzyć się z dramatami Szekspira - przedstawiającymi starcie o władzę silnych osobowości. Noc królów to francuski tytuł sztuki Szekspira znanej w Polsce jako Wieczór Trzech Króli.
Co ciekawe, Lacôte powierzył wyłonionemu w toku blisko dwuletnich castingów naturszczykowi Bakary’emu Koné, zaś jedna czwarta obsady, liczącej wraz ze wszystkimi statystami 300 osób, składa się z byłych więźniów.
Film Noc królów będzie można obejrzeć w poniedziałek (17.01), o godz. 19:30 w Kinie Forum w ramach DKF GAG. Dyskusję poprowadzi Tomasz Adamski.
SZCZEGÓŁY I BILETY