Kultura i Rozrywka

Wróć

Magia Podlasia versus podlaskie traumy. Nowa wystawa w Galerii Arsenał

2022-08-25 13:34:59
W Galerii Arsenał już od piątku (26.08) będzie dostępna nowa wystawa. Składa się ona z prac artystów i artystek pochodzących z Białegostoku i okolic, a dotyczy doświadczeń dorastania w naszym regionie w latach 90. i początku lat 2000.
Anna Kulikowska
Powiedz, powiedz - jak to jest, że na świecie tym. Jest tak dużo łez. Co dzień wielki deszcz. Pada wokół nas. Powiedz - jak to jest? Że świat płacze cały czas? Że świat płacze cały czas... Świat nie wierzy łzom. Szkoda naszych łez. Świat nie wierzy łzom. Bo za dużo jest... - to tekst piosenki Janusza Laskowskiego, który stał się inspiracją do wystawy w Galerii Arsenał.

- Piosenka Janusza Laskowskiego kojarzy się z czymś biesiadnym, jednak ma ona w sobie przejmujący przekaz. Mówi o uniwersalnym doświadczeniu, jakim jest bezsilność wobec losu. Tekst ten niesie życiową prawdę, nie jest to tylko piosenka do tupania. Muzyka chodnikowa czy disco polo mocno łączy się z naszym regionem, z latami 90. W teledysku pojawia się Białystok, którego już nie ma, jest to pewien rodzaj kapsuły czasu – mówił Tomek Pawłowski-Jarmołajew, kurator wystawy.

Wystawa Świat nie wierzy łzom. Nostalgia i trauma w sztuce Białegostoku i Podlasia jest swego rodzaju przeglądem twórczości artystów urodzonych w latach 80. i 90., którzy są urodzeni na Podlasiu i tutaj się wychowali. Są to osoby z Białegostoku, ale także m.in. z Narewki, Grajewa, z gminy Śniadowo czy z Gródka. Swego rodzaju podlaskość odgrywa w wystawie ważną rolę.

Wystawa podzielona jest na dwie części, sam tytuł Świat nie wierzy łzom. Nostalgia i trauma w sztuce Białegostoku i Podlasia organizuje przestrzeń wystawy.

- Są dwa skrzydła Galerii i mają one osobne klimaty i temperatury. Jedna jest związana z przestrzenią lasu, głęboką pamięcią i różnymi narracjami dotyczącymi regionu, mitami, stereotypami, z rzeczami, które kojarzą nam się od razu, gdy myślimy o Podlasiu. Czyli zachwycającej przyrodzie, magicznej aurze. Na wystawie trochę to dekonstruujemy, zastanawiając się nad tym, jak ten magiczny obraz regionu jest egzotyzowany czy romantyzowany. Na ile on przykrywa rzeczy, o których jest trudno rozmawiać. Bieda, pochodzenie ze wsi – jest to wspólne doświadczenie wielu z nas – podkreślał kurator wystawy.

Narracja wystawy bierze także pod uwagę aspekt nostalgiczny, powrotu do dzieciństwa i wspomnień, bowiem większość artystów i artystek tutaj się wychowało, a potem wyjechało stąd.

Jak mówił Tomek Pawłowski-Jarmołajew, w Białymstoku nie ma uczelni artystycznej sztuk wizualnych, zatem artyści i artystki są zmuszeni wyjechać z regionu. Dlatego wystawa jest także próbą przywrócenia ciągłości opowieści o sobie, sentymentalnym powrotem do tego, co przeminęło. Są to przede wszystkim osobiste historie artystów i artystek, jednak mogą one stać się swoistym lustrem dla osób zwiedzających. Wystawa stworzona jest na bazie wspólnoty doświadczeń, złożonej jednak z pojedynczych narracji.

Pojawiają się tutaj wątki migracji rodziców czy dziadków w latach 90. Jest to duży temat i pole do artystycznych działań. Kolektywne traumy i przestrzenie miasta łączą się poprzez nierozerwalny związek Białegostoku z okolicą. Białystok jest miastem zruralizowanym, ponieważ po wojnie został zasiedlony przez osoby z pobliskich wsi czy miasteczek. Ci nowi mieszkańcy właśnie wnieśli pewien wiejski habitus. Z pewnością może być to walorem tego miejsca, ale również jego specyfiką.

- Wystawa porusza takie wątki jak traumy związane z nieobecnością rodziców, migracją zarobkową, awansem, dążeniem do dorabiania się, polepszania warunków życia. Są obecne również trudności dorastania w procesie socjalizowania w kościele katolickim i bardzo religijnym środowisku. Pojawia się także naruszanie granic seksualnych i molestowanie. Ale oprócz osobistych doświadczeń są kolektywne traumy: kryzys humanitarny, zmiany klimatyczne czy wydarzenia wojenne, dziedziczona trauma, która w nas rezonuje. O nich nie do końca opowiada się wprost – dodał Tomek Pawłowski-Jarmołajew.

Na wystawie zobaczymy prace takich artystów i artystek jak: Adelina Cimochowicz, Aleksandra Czerniawska, Kuba Dąbrowski, Paweł Grześ, Adrianna Konopka, Milena Korolczuk, Paweł Matyszewski, Martyna Modzelewska, Grażyna Monika Olszewska, Przemek Pyszczek, Eliza Proszczuk, Karol Radziszewski, Łukasz Radziszewski, Alicja Rogalska & Łukasz Surowiec, Iza Rogucka, Błażej Rusin, Paweł Sakowicz, Katarzyna Sienkiewicz, Jan Szewczyk, Iza Tarasewicz, Rafał Zajko, Żurnal Zin.

Wernisaż wystawy odbędzie się w piątek (26.08), o godz. 18:00. Wystawa będzie czynna do 6 października.

Szczegółowe informacje.
Anna Kulikowska
anna.kulikowska@bialystokonline.pl