Kultura i Rozrywka

Wróć

Magdalena Zawadzka z Gustawem

2009-07-20 00:00:00
Piątkowy benefis Magdaleny Zawadzkiej był pełen niespodzianek. Dla aktorki nie tylko śpiewano i recytowano wiersze, ale nawet smażono placki ziemniaczane ala Magdalena.
Podjęła się tego zadania Arleta Żynel, która jest wiceprezesem Europejskiego Stowarzyszenia Kucharzy w Polsce. Przepis trafi do restauracji Mistrz i Małgorzata, która powstanie w Teatrze Dramatycznym.

Póki co na festiwalowej scenie ustawionej przed teatrem spotkali się artyści i przyjaciele Magdaleny Zawadzkiej, by uczcić jej bogaty dorobek artystyczny. Aktorka zasiadła w fotelu, na honorowym miejscu. Nie zabrakło życzeń od mamy.

Jak na zapowiadany wieczór niespodzianek przystało prowadzący benefis Andrzej Frajndt i Jacek Kawalec zawiązali artystce oczy, a na telebimie zaprezentowano fragment filmu Zakochani są między nami. Była to zapowiedź pojawienia się na scenie Krzysztofa Kalczyńskiego, z którym Zawadzka wspólnie grała. - Ten film nie jest historyczny, ale prehistoryczny, ma 45 lat. Kręciliśmy go w Mielnie, lipiec był deszczowy, chłodny, a my na plaży graliśmy zakochanych. Na początku miał być realizowany w bułgarskim kurorcie, ale zabrakło pieniędzy i wybrano ten plener w Koszalińskiem - wspominał aktor.

Owację wywołało pojawienie się na scenie Haliny Kunickiej, która wykonała wiązankę swoich największych przebojów, m.in. Od nocy do nocy (z filmu Noce i dnie), To były piękne dni, Gwiazda naszej miłości, Niechno tylko zakwitną jabłonie, Lato, lato czeka. Piosenkarce akompaniował Czesław Majewski. - Mój mąż Gustaw Holoubek uwielbiał Halinkę. Przyjaźniliśmy się przez ostatnie lata. Gustaw był też przyjacielem męża Haliny Lucjana Kydryńskiego - powiedziała Zawadzka. - Jej piosenki przypomniały mi czasy, kiedy teksty i muzykę pisali wspaniali autorzy, a wykonawcy byli profesjonalistami.

Nie tylko inni śpiewali dla aktorki, za mikrofonem stanęła też sama jubilatka. Wykonała utwór Zagrać siebie Wojciecha Młynarskiego. - Nasza praca, aktorstwo, to jest tylko praca, a prawdziwym wyzwaniem jest pozostać sobą w tym zawodzie. To jedna z najtrudniejszych ról - skomentowała piosenkę. Muzyczno-teatralną niespodziankę przygotowali również aktorzy Węgierki: Agnieszka Możejko, Piotr Dąbrowski i Sławomir Popławski.

Na scenie pojawili się również górale Zofia i Jan Budzyńscy, wielcy przyjaciele Zawadzkiej, którzy przywieźli dla niej prawdziwą góralską chustę. Na koniec benefisu Krzysztof Fus, dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Zawodów Filmowych i Telewizyjnych FilmVisage oraz Piotr Dąbrowski, dyrektor Dramatycznego wręczyli Magdalenie Zawadzkiej pierwszego Gustawa, nagrodę dla największych artystów festiwalu.
andy