Maciej Stolarczyk po meczu z Górnikiem: Zabrakło nam zimnej krwi
W 7. kolejce PKO Ekstraklasy Duma Podlasia podzieliła się na wyjeździe punktami z Górnikiem Zabrze. Zdaniem trenera białostockiej drużyny to Żółto-Czerwoni wykreowali sobie w piątkowy (26.08) wieczór więcej klarownych sytuacji strzeleckich.
Grzegorz Chuczun
Przed tygodniem to Jaga zdobyła gola w ostatnim fragmencie meczu, a w piątek - w Zabrzu - ta sztuka udała się piłkarzom Górnika. Rozgrywany w ramach 7. serii zmagań pojedynek był ciekawy, ale remis to nie jest rezultat, z którego białostoczanie powinni być zadowoleni.
- Mecz mógł się podobać, ponieważ oba zespoły stwarzały sytuacje, które mogły zakończyć się zdobyciem bramki. Mimo że Górnik w końcówce stwarzał okazje, to uważam, że my w przekroju całego meczu mieliśmy zdecydowanie lepsze. Zabrakło nam zimnej krwi, żeby zamienić je na bramki. Cieszy, że kreujemy te sytuacje. Na pewno nasz plan zburzyły trochę dwie wymuszone kontuzjami zmiany. Mamy sezon na urazy. Chcieliśmy wprowadzić więcej świeżej krwi w ofensywie, ale zawodnicy nie byli w stanie wejść, gdyż mieliśmy przykry scenariusz związany z urazami - mówił po starciu z Górnikiem Maciej Stolarczyk, trener Jagiellonii.
Kilka zdań podsumowujących piątkową rywalizację padło też z ust szkoleniowca gospodarzy.
- Nie byliśmy zbyt dobrze zorganizowani w pierwszej połowie. Mieliśmy dużo łatwych strat, nie wszyscy zawodnicy zagrali na swoim normalnym poziomie. Graliśmy trochę w karty Jagiellonii, umożliwiając jej realizację swojego planu, czyli granie z kontry. Było widać, że aktualnie budujemy ten skład, wciąż szukamy najlepszych rozwiązań. Nie mamy zbyt szerokiej kadry. Tuż przed przerwą dostaliśmy mocno w twarz. Zastanawiałem się, jak z tego wyjdziemy, bo to nie była pierwsza taka sytuacja, gdy tracimy gola przed przerwą. Reakcja w drugiej połowie była jednak dobra. Jagiellonia czekała dosyć głęboko na kontry, ale my wierzyliśmy do końca w strzelenie gola. Oprócz strzelonego gola mieliśmy jeszcze okazje, lecz i rywal je posiadał. Mamy młody skład, w pewnych momentach trochę brakowało nam sił. Ogólnie z pierwszej połowy nie jestem zadowolony, po przerwie było o wiele lepiej. Myślę, że porażka byłaby niesprawiedliwa - oznajmił Bartosch Gaul, opiekun zabrzan.
W następnej kolejce PKO Ekstraklasy Jagiellonia zmierzy się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin, natomiast Górnik zagra w delegacji z Wisłą Płock. Zanim jednak piłkarze przystąpią do walki o kolejne ligowe punkty, w środku tygodnia dojdą do skutku mecze w ramach I rundy Pucharu Polski. Rywalem Żółto-Czerwonych będzie Odra Opole.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl